- PIT WEZ TA SMIERDZACA NOGE Z MOJEJ TWARZY. (Zatorski)
- GIŃ I WĄCHAJ. (Pit)
- CZY JA MAM DO CIEBIE WSTAĆ NOWAKOWSKI?! ZAMKNAĆ TE MORDY TAM. !
Zamilkli. Po chwili chyba juz zasneli bo byla cisza. Matt przytulil mnie do siebie. Lezelismy w takiej pozycji. Wtulona w amerykanina, otulona jego reka zasnelam. Rano obudzil nas kogos budzik.
- To moje śpijcie. (Kurek)
- ja pie*dole Siurak, przez ten twój budzik już nie zasne.
- cierp. (Kinga)
- ja z wami więcej nie pije.
- ja też nie. Przecież jak ja się dzisiaj rodzicom pokaże. W OGÓLE PIT ZŁAŹ ZE MNIE. (Kinga)
- dzieci CISZEJ BO MI GŁOWA PĘKA. (Andrea)
- widzi trener trzeba było nie pić. (Igła)
- Ignaczak czy ja mam do ciebie podejść? czy może wolisz pobiegać. ? (Andrea)
- okej już się zamykam. (Igła)
Trenerzy sobie poszli, a my wszyscy zdychaliśmy.
- A TAK W OGÓLE TO PIT DLACZEGO TY NA MNIE LEŻAŁEŚ? (Kinga)
- BYŁO CI ZIMNO TO MUSIAŁEM CIĘ OGRZAĆ MOIM KALORYFEREM. (Pit)
- Dlatego było mi tak zimno.. (Kinga)
Próbowaliśmy się śmiać, ale nam to nie wyszło bo napierdzielała nas głowa. Kazdy lezał ze swoja przyjaciółka wodą. W końcu Kurek poszedł po swojego laptopa i postanowiliśmy włączyć jakiś film. Moglibyśmy pójść na śniadanie, ale jakoś ta stołówka była za daleko. Musieliśmy się pogodzić z resztkami z wczoraj i Zbysiowymi paluszkami. Bartek wrócił, położył laptopa i poszedł po paluszki do stolika. My w tym czasie przeglądaliśmy jego filmy.
- BARTEK SERIO GUMISIE?!
- to jest brata -Bartek spojrzał się na nas i wytknął nam język- ja już jestem za stary na takie rzeczy.
- nie wystawiaj języka, bo Ci krowa nasika... - zaśmiał się
Bartman.
- Bartman? Skąd Ty znasz takie wulgarne sentencje?! – oburzył
się Ignaczak.
- Ahh te dzieciństwo... - atakujący teatralnie westchnął.
- młody Zbyszek od dziecka wychowywany wśród agresywnego
słownictwa... - libero pokiwał głową.
- ja i tak uważam, że Bartuś to ogromny fan naćpanych
misiów, chlejących hektolitrami sok ze śmiesznych gumijagód, po którym mają
halucynacje... - prychnął Zbyszek.
- skąd wiesz, że one piją sok z gumijagód? - Kurek
podejrzliwie się na niego spojrzał.
- bo byłem mały? - uniósł jedną brew.
- oglądał naćpane misie, uczył się wulgarnych sentencji...
stary, gdzie byli Twoi rodzice?! - odrzekł Ignaczak. Bartman tylko wzruszył
ramionami. - To wiele wyjaśnia... - westchnął.
W koncu puscilismy Titanica. Film niby wzruszajacy ale my z Kinga w ogole nie uronilysmy lezki. Za to chlopacy tak i to duzo. Wygranym konkursu na lzy byl Nowakowski.
W koncu puscilismy Titanica. Film niby wzruszajacy ale my z Kinga w ogole nie uronilysmy lezki. Za to chlopacy tak i to duzo. Wygranym konkursu na lzy byl Nowakowski.
- jak wy mozecie nie plakac?! Przeciez oni tak sie kochali, a ich milosc zostala tak brutalnie przerwana. WY JESTESCIE JAKIES DZIWNE.(Pit)
- przepraszam Pit za moje zachwanie, postaram sie poprawic.
Gdy skonczylismy ogladac, bylo cos kolo godziny 16. Postanowilismy zejsc na obiad. W koncu cos trzeba zjesc. Ja i Kinga szlysmy sobie ostatnie. Zamknelysmy pokoj bo ci wystrzelili jakby sie palilo. Weszlysmy na stolowke, a nasi ukochani siatkarze juz mieli prawie wszystko zjedzone. Gdy poszlysmy po jedzenie i usiadlysmy kolo Matta i Igly, wszyscy szybko odniesli talerze i wyszli.
- a ci co wstydza sie nas?
- nie wiem. Moze im cos zrobilysmy. (Kinga)
- dziewczynki co wy im zrobilyscie.? Pierwszy raz widze zeby oni tak szybko zjedli. Ich trzeba na chama stad wypraszac. (Andrea)
- nie wiem trenerze. A wlasnie jak juz rozmawiamy. To jest wlasnie moja przyjaciolka, Kinga. Ona robi przesliczne zdjecia. Jakby trener chcial zobaczyc to ja mam swoj aparat ze soba w pokoju moge pokazac.
- dobrze przyjde potem do ciebie. (Andrea)
- dobrze.
Kinga siedziala i nic nie rozumiala. Wszystko jej wytłumaczyłam, miałam jej to powiedzieć wczoraj ale tak jakoś wyszło że nie było czasu. Weszłyśmy do windy. Pojechałyśmy na nasze piętro i chciałysmy wyjść kiedy zobaczyłyśmy, że zaraz przy stoja dwa krzesła. Wtedy na środek wyszedł Zatorski i Ignaczak. Ciekawe co oni wymyślili.
- usiądzcie i zrelaksujcie sie. -No więc usiadłyśmy. Przecież nie będziemy stały. Ignaczak kontynułował. - Witamy was na pokazie mody Zatorski&Ignaczak. Tak to my projektujemy, gdyż te mendy powiedziały, ze jesteśmy za niscy na modelki. Ale przynajmniej nasze, przepraszam moja żona, bo Zatorski jest forever alone, nie narzeka na to że jestem od niej dużo wyższy.
- do rzeczy Ignaczak.
- nie popędzaj mnie bo w morde dostaniesz. No więc wracając. Zaprezentujemy wam dzisiaj nasza nowa kolekcje. Miłego oglądania.
Pierwszą "modelką" był Winiarski. Wyszedł w MOJEJ sukience. I w air maxach. Zaczęłyśmy się śmiać. Winiar przeszedł się po "wybiegu" (czyt. holu) i pod koniec zrobił dziubka i zaprezentował.
- Eej modelka. A ty przypadkiem butów nie pomyliłaś?
- Nie krytykujemy kolekcji!! (Igła)
- A oczy to masz hipnotajzig. (Kinga)
- No wiem. (Winiar)
Michał zaczął trzepotać rzęsami wysłał nam buziaka i poszedł. Zaraz po nim był Nowakowski. O mój boże. Kinga go zabije. Jej ulubiona sukienka. Jak on w to się zmieścił. Co prawda dla niego to było za krótkie, ale miał swoje Vansy. Tak Cichy miał lansy.
- Eej Pit do tej sukienki musisz mieć krągłości. A na tobie ona wisi. (Kinga)
- Nie moja wina, że Anastasi woli płaskie. (Pit)
- Boże, takie trampki do sukienki. I to na dodatek ona jest dla ciebie za krótka.
- Mówiłem nie krytykować. (Igła)
Tak w naszych ciuchach, wyszła cała reprezentacja Polski. Ciekawiłam sie dlaczego nie było Matta. Przecież on wyszedł razem z nimi.
- Proszę państwa. A teraz nasza gwiazda wieczoru. Nasza duma victoria's secret. Matt Anderson !!!!
Matt wyszedł, a ja zamarłam. Nie wierze. Niech mnie oczy myla. To nie może być to co ja widzę. Matt wyszedł w moim staniku i swoich seksownych białych slipkach. Boże oni mi w bieliźnie grzebali. Ale Matt wyglądał prawie jak flaga polski, tylko na odwrót.
- Dobrze, że nie wziąłeś kompletu.
- Raczej bym się nie zmieścił. (Anderson)
I puścił mi oczko. Boże jaki kaloryfer. Nie wierze. I ja mam z takim przystojniakiem pokój. Bóg musi mnie bardzo kochać.
- przepraszam Pit za moje zachwanie, postaram sie poprawic.
Gdy skonczylismy ogladac, bylo cos kolo godziny 16. Postanowilismy zejsc na obiad. W koncu cos trzeba zjesc. Ja i Kinga szlysmy sobie ostatnie. Zamknelysmy pokoj bo ci wystrzelili jakby sie palilo. Weszlysmy na stolowke, a nasi ukochani siatkarze juz mieli prawie wszystko zjedzone. Gdy poszlysmy po jedzenie i usiadlysmy kolo Matta i Igly, wszyscy szybko odniesli talerze i wyszli.
- a ci co wstydza sie nas?
- nie wiem. Moze im cos zrobilysmy. (Kinga)
- dziewczynki co wy im zrobilyscie.? Pierwszy raz widze zeby oni tak szybko zjedli. Ich trzeba na chama stad wypraszac. (Andrea)
- nie wiem trenerze. A wlasnie jak juz rozmawiamy. To jest wlasnie moja przyjaciolka, Kinga. Ona robi przesliczne zdjecia. Jakby trener chcial zobaczyc to ja mam swoj aparat ze soba w pokoju moge pokazac.
- dobrze przyjde potem do ciebie. (Andrea)
- dobrze.
Kinga siedziala i nic nie rozumiala. Wszystko jej wytłumaczyłam, miałam jej to powiedzieć wczoraj ale tak jakoś wyszło że nie było czasu. Weszłyśmy do windy. Pojechałyśmy na nasze piętro i chciałysmy wyjść kiedy zobaczyłyśmy, że zaraz przy stoja dwa krzesła. Wtedy na środek wyszedł Zatorski i Ignaczak. Ciekawe co oni wymyślili.
- usiądzcie i zrelaksujcie sie. -No więc usiadłyśmy. Przecież nie będziemy stały. Ignaczak kontynułował. - Witamy was na pokazie mody Zatorski&Ignaczak. Tak to my projektujemy, gdyż te mendy powiedziały, ze jesteśmy za niscy na modelki. Ale przynajmniej nasze, przepraszam moja żona, bo Zatorski jest forever alone, nie narzeka na to że jestem od niej dużo wyższy.
- do rzeczy Ignaczak.
- nie popędzaj mnie bo w morde dostaniesz. No więc wracając. Zaprezentujemy wam dzisiaj nasza nowa kolekcje. Miłego oglądania.
Pierwszą "modelką" był Winiarski. Wyszedł w MOJEJ sukience. I w air maxach. Zaczęłyśmy się śmiać. Winiar przeszedł się po "wybiegu" (czyt. holu) i pod koniec zrobił dziubka i zaprezentował.
- Eej modelka. A ty przypadkiem butów nie pomyliłaś?
- Nie krytykujemy kolekcji!! (Igła)
- A oczy to masz hipnotajzig. (Kinga)
- No wiem. (Winiar)
Michał zaczął trzepotać rzęsami wysłał nam buziaka i poszedł. Zaraz po nim był Nowakowski. O mój boże. Kinga go zabije. Jej ulubiona sukienka. Jak on w to się zmieścił. Co prawda dla niego to było za krótkie, ale miał swoje Vansy. Tak Cichy miał lansy.
- Eej Pit do tej sukienki musisz mieć krągłości. A na tobie ona wisi. (Kinga)
- Nie moja wina, że Anastasi woli płaskie. (Pit)
- Boże, takie trampki do sukienki. I to na dodatek ona jest dla ciebie za krótka.
- Mówiłem nie krytykować. (Igła)
Tak w naszych ciuchach, wyszła cała reprezentacja Polski. Ciekawiłam sie dlaczego nie było Matta. Przecież on wyszedł razem z nimi.
- Proszę państwa. A teraz nasza gwiazda wieczoru. Nasza duma victoria's secret. Matt Anderson !!!!
Matt wyszedł, a ja zamarłam. Nie wierze. Niech mnie oczy myla. To nie może być to co ja widzę. Matt wyszedł w moim staniku i swoich seksownych białych slipkach. Boże oni mi w bieliźnie grzebali. Ale Matt wyglądał prawie jak flaga polski, tylko na odwrót.
- Dobrze, że nie wziąłeś kompletu.
- Raczej bym się nie zmieścił. (Anderson)
I puścił mi oczko. Boże jaki kaloryfer. Nie wierze. I ja mam z takim przystojniakiem pokój. Bóg musi mnie bardzo kochać.
~*~
Pierwsza rzecz.:
Zapraszam, ale to bardzo na bloga mojej przyjaciółki, która pisze też zajebiście <33
Pojawi się tam Matt, ale dopiero w 4 rozdziale :3
ona mi płacze, że nikt nie czyta, tak więc zostawcie po sobie chociaż komentarz tam co o tym sądzicie:)
Druga:
A teraz a propo rozdziału :D
jak on mi się nie podoba..
przyjme każdą krytyke :P
musicie mi wybaczyc, ale mam skręcona kostke :C
i boli jak cholera.
Trzecia:
Zastanawia mnie to, że dziennie mam po 300 pare wejść, a tylko po 12 komentarzy :(
Na prawdę wasze komentarze mnie motywują :]