W końcu przyszła i na mnie kolej. Podeszłam do listy z
piosenkami i chciałam sobie cos wybrać. Albo było to za wysokie jak na mój glos, albo tego nie znałam. W końcu postawiłam
na akustyczna wersje Maclamore. Ogólnie to nie umiem rapować ale ta piosenkę kocham.
- przepraszam a można by to było zagrać na gitarze?
- można. A dla kogo? (chłopak)
- no dla mnie.
- ty będziesz rapowała? Dobry żart. (chłopak)
- żart? To kto mi zagra?
- ja jestem od tego. (chłopak)
- to zapraszam na scenę.
Wyszliśmy i on zaczął grać pierwsze dźwięki. Gdy zaczęłam
wszyscy zamilkli i spojrzeli się w stronę sceny. W końcu nadszedł czas
rapowania. Zamknęłam oczy skupiłam się na tym jak to powinno brzmieć. Gdy skończyłam
wszystkim opadła kopara. Zwłaszcza koledze od gitary. Zeszłam ze sceny i kierowałam
się w stronę naszego stolika gdy ktoś położył mi rękę na ramieniu. Odwróciłam się
i zobaczyłam chłopaka od gitary.
- zwracam honor to było rewelacyjne. (chłopak)
- widzisz musisz wierzyć w to jak ktoś ci mówi ze potrafi.
- od teraz zacznę. Może miałabyś ochotę na drinka? (chłopak)
- nie dziękuje. Znajomi na mnie czekają.
- to chociaż powiedz mi jak masz na imię.(Chłopak)
- wyczytaj sobie z listy.
Podeszłam do chłopaków którzy głupio się do mnie uśmiechali.
- Paulina masz w japę. (Wrona)
- To chyba ja ciebie Wrona powinnam wpieprzyc. Nie ja nie idę.
Ja nie umiem śpiewać. Jak śpiewałeś to wszystkie dziewczyny na sali siedziały
jak zaczarowane.
- U ciebie faceci. Żebyś zobaczyła te ich miny jak zaczęłaś,
a jak doszłaś do momentu rapowania. (Wrona)
- Właśnie Strzała to było wspaniale. Od dziś przyjmuje cię
do mojego Winiar Band. (Winiar)
- To zabrzmiało jak jakaś nowa przyprawa z Winiarka.
- Zapraszamy na scenę Kingę Lepsza. (prezenter)
Kinga skierowała się w stronę listy z piosenkami a ja dostałam
drinka i jakaś karteczkę.
- chłopacy czy wy mnie chcecie upić?
- ale to nie od nas. (Winiar)
- jak to nie od was? To od kogo?
- otwórz karteczkę i zobacz.(Pit)
- co?
- boże kobieto daj to. -Pit zabrał mi kartkę i zaczął głośno
czytać- uwaga czytam.
- może ja sama?
- nie. (Pit)
- ale Pit.
- nie możesz mieć przed nami tajemnic. My jesteśmy jak twoi
rodzice. (Pit)
- zwłaszcza ja. (Igła)
- dobra Pit nie gadaj tyle tylko czytaj. (Wrona)
- okej. "Nie chciałaś iść ze mną na drinka, to on przyszedł
do ciebie." ooo jakie to romantyczne. Jak w jakiejś komedii romantycznej.
Spotkacie się, zakochacie się w sobie, ślub, dzieci. (Pit)
- ejj nie idźmy aż tak daleko w przyszłość. To tylko drink.
- zwłaszcza ze nie wiesz od kogo. Opowiadaj mi tutaj szybko świeże
ploteczki. (Pit)
- Pitus ty lepiej słuchaj bo Kinga będzie śpiewać.
- Ja mam podzielność uwagi. Ale pozwolisz ze posłucham
wykonu tej niewiasty i potem dokończymy nasz konwersacje.(Pit)
- oczywiście.
Siedziałam sobie koło Wrony. Wkurzało mnie trochę to ze co
chwile ktoś do nas podchodził po zdjęcie albo autograf. Ale okej jest to cena
tego ze jest się sławnym.
- ej Wrona masz fejsa w telefonie?
- no pewnie a co? (Wrona)
- dasz mi się na chwile zalogować. Bo tak zbytnio nie wiem
gdzie mam komórkę. Chyba zostawiłam ja w hotelu.
- spoko nie ma sprawy masz.(Wrona)
- dziękuje.
Wrona wyciągnął swojego IPhona i podał mi. Jeszcze menda miała
na hasło. Spojrzałam się na niego a on wyszeptał mi do ucha "zgaduj".
Kurde może jego data urodzin. Błąd. Imię. Błąd. Może cos związanego z Klosem. Błąd.
Siatkówka. Błąd. Upss chyba go zablokowałam.
- wroniks?
- nom. (Wrona)
- bo chyba cos zablokowałam.
- daj cos kobiecie od razu popsuje. (Wrona)
Wziął ode mnie telefon i odblokował go. Widziałam ze cały wieczór
pisał z kimś SMS. Może w końcu sobie kogoś znalazł. Dal mi telefon do ręki i
wtedy przyszedł sms.
- Wrona dostałeś esa.
- przeczytaj. (Wrona)
- ale to jest twoja prywatność.
- czytaj to pewnie Klos. (Wrona)
Otworzyłam ikonkę z wiadomością. I kurde skubany miał racje.
Dostał eska od Kłosiątka ;D.
- "Kurde u was
taka impreza i takie laski a ja w Bełku siedzę. Wyślij mi wasze zdjęcie chce ja
zobaczyć. Ocenimy z Ola czy do siebie pasujecie ;p"
Zaczęliśmy się śmiać i zrobiliśmy sobie focie. Od razu poszła
na fejsa u mnie, u Andrzeja i do Kłosiątka. A co jak szaleć to szaleć. Kinga skończyła
śpiewać i wyszło jej na prawdę pięknie. Pit siedział jak zaczarowany. Wpatrzony
w nią jak w obrazek. Podeszła do nas i jako ze nie było już miejsca i śpiewali już
wszyscy to usiadła u Pita na kolanach. Zaczęliśmy się z Wrona i Kurkiem chichrać
bez powodu. A tak sobie z głupawki. Wtedy z najlepszym pomysłem na świecie wyskoczył Winiar.
- Ej Paulina, zróbmy trio. Ty, ja i Igła. (Winiar)
- Okej.
- to co po kolejce na odwage? (Igła)
- Dawaj. Bez tego chyba nie przeżyje.
- No to na dwie nóżki. (Winiar)
Ruszyliśmy w strone sceny. Winiar poszedł wybrać piosenke i skierowaliśmy sie na scene. Po chwili w glośnikach rozbrzmiała ulubiona piosenka naszych siatkarzy. Pewnie że znałam ją na pamięć. Zaczeliśmy śpiewać, wygłupiać się i w ogóle odbiła nam palma. Tańczyliśmy, skakaliśmy impreza życia. Po skończeniu skierowaliśmy się do naszego stolika. Gdy tam doszliśmy wszyscy zaczeli nam bić brawo. Usiedliśmy i wtedy odezwał się najtrzeźwiejszy z nas wszystkich ale nie trzeźwy Doktor Habilitowany Magister wyższy Możdżonek.
- Ej Paulina, zróbmy trio. Ty, ja i Igła. (Winiar)
- Okej.
- to co po kolejce na odwage? (Igła)
- Dawaj. Bez tego chyba nie przeżyje.
- No to na dwie nóżki. (Winiar)
Ruszyliśmy w strone sceny. Winiar poszedł wybrać piosenke i skierowaliśmy sie na scene. Po chwili w glośnikach rozbrzmiała ulubiona piosenka naszych siatkarzy. Pewnie że znałam ją na pamięć. Zaczeliśmy śpiewać, wygłupiać się i w ogóle odbiła nam palma. Tańczyliśmy, skakaliśmy impreza życia. Po skończeniu skierowaliśmy się do naszego stolika. Gdy tam doszliśmy wszyscy zaczeli nam bić brawo. Usiedliśmy i wtedy odezwał się najtrzeźwiejszy z nas wszystkich ale nie trzeźwy Doktor Habilitowany Magister wyższy Możdżonek.
- chyba czas zbierać się do hotelu. (Możdżonek)
- ale Możdżonuś. Jak możesz nam to robić. Przecież jest tak
fajnie. (Kinga)
- eej Kinga. Ja wiem ze tobie się u niego na kolanach podoba
ale przypominam ci i Paulinie ze macie jutro jakieś wyjście wieczorem. A
jeszcze wcześniej trening i siłownie. (Możdżonek)
- o kurde zapomniałam.(Kinga)
- ja tez. No dobra mordeczki to zbieramy się do hotelu.
- boże ona jest gorsza niż El Kapitano. (Kurek)
- Kurek masz pecha bo słyszałam. Zobaczymy w hotelu.
- bara bara bara. (Winiar)
- z bara to może zaraz dostać.
- ojj będzie się działo. (Kubiak)
- będzie, będzie zabawa, będzie się działo i znowu nocy
będzie mało. (Pit i Igła)
- ta jasne. Ja wiem ze on by chciał ale jego niedoczekanie.
- zobaczysz ze kiedyś mi ulegniesz.(Kurek)
- chyba bym musiała być ślepa i głucha już.
Ohh lubię te nasze wymiany zdań. Znamy się dopiero kilka dni
a już sobie dokuczamy. Kurde wyższe mogłam te koturny założyć. Strasznie bolały
mnie już nogi. Wiem ze nie nadają się na dłuższe wyprawy. Już ledwo szlam za
nimi. Widziałam ze Kinga już prawie śpi w ramionach Pita. Nagle koło mnie pojawił
się Kurek. Winiar z przodu szedł z Igłą i darli się na cały Paryż.
- Paulina Ze Szczecina
aj ta rodzyna co ciało swe wygina. (Winiar i Igła)
- Chłopaki ja jestem z Gdyni.
- Ale Gdynia sie nie rymuje. (Winiar)
- Od dzis jestes ze Szczecina. (Igła)
- dobra nie wnikam co wyscie brali.
- chodź. (Kurek)
- co? Gdzie?
- na barana. Na pewno bola cię w tych butach nogi. (Kurek)
- podziękuje. Przejdę się.
- heh myślisz ze robię to tylko i wyłącznie dlatego ze chce cię
złapać za tyłek. Ale uwierz mogę zrobić to i bez tego. Chodź. (Kurek)
- no dobra.
Chciałam wejść mu na barana ale on złapał mnie tak jak Pit Kingę.
Jak takie małe dziecko. No okej Kinga jest niska wiec do Pita to jak małe
dziecko ale ja jestem w końcu wyższa od niej o 15cm. Ale Kurek miał takie fajne
perfumy ze wtuliłam się w niego i nawet nie wiem kiedy mi się przysnęło
Perspektywa Kurka
Widziałem ze Paulina świetnie bawi się w naszym
towarzystwie. Co chwile się śmiała. Gdy wracaliśmy widziałem ze ledwo już szła.
Nie no ja nie wiem co te kobiety widza w tych butach na koturnach i szpilkach.
Potem tylko się meczą i narzekają ze je bola nogi. Podszedłem i zaproponowałem
jej odwóz do hotelu. Nie chciała się zgodzić ale moja fenomenalna mowa w końcu
ja przekonała. Gdy tylko się we mnie wtuliła prawie od razu zasnęła. Natalia
tez tak miała. Trochę są do siebie podobne. Ale Paulina jest wyższa i młodsza.
Kinga już dawno spala w ramionach Piotrka. Ten szedł sobie i podskakiwał. W końcu
ta taka wkurwiona zaczęła się drzeć.
- kurwa czy ciebie Pit popartoliło. Mam ja ci tak zacząć podskakiwać.
(Kinga)
- agresja 10. (Pit)
- ja ci dam agresja 10. Puść mnie. (Kinga)
- dobra spij spij. (Pit)
Chwila i już spala. Wyglądały tak niewinnie i słodko jak spały.
Kinga nie była taka porywcza i nie ruszała się tyle. A Paulina nie pyskowała,
nie dokuczała i była mila. Kubiak wziął aparat Kingi a Andrzej Pauliny i robili
nam i sobie głupie zdjęcia. Po chwili doszliśmy do hotelu. Chłopacy trochę wytrzeźwieli.
Ja za dużo nie piłem bo nie chciałem. Wolałem odprowadzić wszystkich do domu.
Po przyjściu na miejsce każdy skierował się w stronę swojego pokoju. Byliśmy zmęczeni
a jutro już treningi. Powiem ze wydawałoby się ze skoro Paulina jest wysoka to
i trochę wazy. Zwłaszcza ze nie była bardzo szczupła. I to mi się podobało. Nie
lubię kościstych dziewczyn. Trzeba mieć się do czego przytulic. A wcale nie
była ciężka. Weszliśmy do pokoju, położyłem Paulinę na łóżku, zdjąłem jej buty
i patrzyłem się na to jak spała. Wyglądała tak ślicznie, że nie mogłem się powstrzymać i musiałem ją pocałować. Nachyliłem sie i musnąłem jej usta. Gdy zaczęła się kręcić szybko uciekłem do łazienki. Tam wziąłem orzeźwiający prysznic. Wyszedłem
i złożyłem bokserki. Stałem tak przed umywalka i myłem zęby. Spojrzałem na mój
telefon i przeraziłem się. Ujrzałem tam 20 nieodebranych polaczeń od...
~*~
No i mamy następny :3
jak myślicie któż to mógł tak natarczywie dzwonić ;p
Piszcie w komentarzach XD
Podpowiem że jest to ktoś z rodziny ^^
dziękuje za wszystkie komentarze one naprawde motywują :3
skończyły się napisane rozdziały czas się wziać za pisanie <3
Tak! Wiedziałam, że będą to śpiewać :D
OdpowiedzUsuńObstawiam, że od mamy bo inaczej by się tak nie przeraził xD
Pozdrawiam!
Wiedziałam, że ,,Hello,, nie może zabraknąć! :D To już tradycja :D
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że od mamy, bo to takie straszne jak tyle razy mama dzwoni a się nie odbierze. ojj..
Rozdział świetny czekam na kolejny ^^
Widzę, że Kurek wkroczył do akcji ^^ I LIKE IT! ;*
Zakończyć w takim momencie aaż szkoda :) Ciekawa jestem od kogo:)
OdpowiedzUsuńOj zajebisty rozdział Ci wyszedł ;)
OdpowiedzUsuńKurek wkracza do akcji, jestem za!;*
Pozdrawiam serdecznie ;)
Pomyślałam o Natalii, ale ona chyba jeszcze nie jest z rodziny. Rozdział jak zwykle wspaniale poprawia humor. ;) / Alicja
OdpowiedzUsuńŚwietne ! :D Pewnie mama dzwoni skoro się przeraził .. czekam na następny ;* ;))
OdpowiedzUsuńhahah xD imprezowanie poziom hard xD pewnie mama xD nie mogę się doczekać kolejnego :D pisz szybko ;*
OdpowiedzUsuńMogę mieć jedno zastrzeżenie?
OdpowiedzUsuńChodzi mi o pisanie dialogowych zdań z dużej litery :P I takie proste sformułowania, gdzie zamiast "ci" powinno być "tobie" :P
Bo historia podoba mi się bardzo, a to zwracanie uwagi na błędy to chyba już "zboczenie zawodowe" :P
Pozdrawiam i życzę dalszego rozwoju :*
Uwielbiam ich! No po prostu cud miód i orzechy laskowe!
OdpowiedzUsuńPaulina im pokazała, że umie śpiewać tak samo Kinga! Dziewczyny rządzą :)
Kuruś się nam troszeczkę zapędził :) Niby nic, ale ja i tak wolę, żeby Paulina była z Wronką!
Pozdrawiam! I czekam na następny! :))
Uuuuuuu... czekam na kolejny!!!! ;]
OdpowiedzUsuń