czwartek, 7 listopada 2013

24. Jak już mówiłam miał być tylko JEDEN.

Podeszłam z uśmiechem i oczami kota ze Shreka do nich. Siedzieli wszyscy naburmuszeni.

- kto to był? (Winiar)
- mój znajomy.
- nie mówiłaś że obie mówicie po francusku. (Igła)
- a czym to się chwalić.
- długo kolegę znasz? (Kurek)
- co to jest jakieś przesłuchanie?
- po prostu nie chcemy żebyś się w cos wplatała. (Wrona)
- spokojnie umiem zająć się sobą. Mam dla ciebie Kinga prezent.
- jaki? (Kinga)
- zobaczysz jutro.
- ej nie ma tak. (Kinga)
- jest. Wieczór już mamy zajęty.
- zobaczymy. (Kurek)

Spojrzałam się na Kurka. A ten to co sobie myśli że ja będę się go słuchała. Już szybciej Igły no i Anastasiego. Nagle podszedł do nas barman z jeszcze jedna kolejka. Tym razem chłopacy dostali po setce czystej a my jakieś wymyślne drinki.

- proszę oto państwa zamówienie. (Kelner)
- Paulina mówisz po francusku. Wytłumacz mu że my nic nie zamawialiśmy. (Wrona)
- przepraszam.
- tak piękna? (Kelner)
- nie spoufalaj się tak. -Kinga prychnęła, a my się spojrzeliśmy- A wiec. To jakaś pomyłka my nic nie zamawialiśmy.
- państwo nie ale ja dostałem zamówienie od tego pana. (Kelner)

Wskazał palcem na Alexa. On tylko podniósł swojego drinka i pokazał w powietrzu jakby stukał szklanka o moja szklankę. Byłam trochę zła na niego ale w sumie dobra chce być miły.

- jeżeli to jest od tego palanta to ja dziękuje. (Kurek)
- ja też. Nie lubię go. (Wrona)
- źle mu z oczu patrzy. Próbuje się nam podlizać żebyśmy go polubili.  (Pit)
- dobra Pit bo szkło się grzeje. (Kinga)

Po chwili alkohol już znikł, trójca święta tak jak mówiła nie wypiła. Ci to mają problemy. Nie miałam już ochoty na tance ale teraz siatkarzom się wzięło. Poszli na parkiet razem z Kinga ze mną został tylko Wrona.

- dlaczego nie tańczysz?  (Wrona)
- bo nie mam ochoty. A ty?
- po pierwsze nie umiem. Po drugie wole dotrzymać ci towarzystwa. Ej czy tylko ja widzę ze Pitowi podoba się Kinga.? (Wrona)
- nie, mi tez. Ale przecież on ma narzeczona.
- narzeczona jednego dnia jest, drugiego już nie.-spojrzałam się wymownie na niego- kiedyś ci opowiem. Powiedz mi cos o tym koledze.
- kiedyś ci opowiem.
- eeej nie ma tak. (Wrona)
- jest, jest. Idziesz zatańczyć?
- nie umiem. (Wrona)
- Wrona nie kłam. Widziałam filmiki na yt. Te seksowne ruchy bioderkami. I ten śpiew.
- weź mnie tak nie chwal bo się zarumienię. I z tego co mi wiadomo to ty śpiewasz znakomicie. (Wrona)
- skąd niby?
- a wiesz Kurek cię tutaj zachwalał jak tańczyłaś.  (Wrona)
- boże. Ty lepiej zobacz co się dzieje na parkiecie.

Andrzej spojrzał się i zaczął się razem ze mną śmiać. Na prawdę uwierzcie widok był przekomiczny. Oni takie wielkoludy, inni razem z Zatim wyglądali tak normalnie. Jeszcze nie każdy z nich umiał tańczyć. U tych prawie największych kończyny nie współpracowały z reszta ciała. Bardzo dobrze radził sobie Winiar, Igła, Zati, Kubiak i Bartman. Reszta mogłaby wziąć lekcje jakieś. Bede musiała tego Kurka nauczyć bo aż wstyd gdzieś z nim iść. W końcu po następnej piosence się zmęczyli i wrócili.

- to co zbieramy się?
- ale Paulina tu jest tak fajnie. (Zati)
- ale znam jeszcze jeden klub.
- skąd? (Możdżonek)
- spytałam się kelnera.
- wiec komu let’s temu go, jak to powiadają nasze drogie koleżanki. (Wrona)

Zebraliśmy się i ruszyliśmy do następnego klubu. Przecież nie powiem im, że Alex mi go podał kiedyś. Spojrzeliśmy na zegarek który wskazywał godzinę 20. Jejku wydawało się ze ile czasu my tam byliśmy, a tak na prawdę to były niecałe 2 godziny. Już kawałek przed słyszeliśmy muzykę. A gdy podeszliśmy bliżej oniemiałam. To był KLUB KARAOKE.

- Paulina ty wiedziałaś co my lubimy.  (Igła)
- widzicie. No to co wchodzimy do środka.

Widziałam te banany na ich twarzach. Zabije tego Alexa. Oni od razu poszli nas wszystkich zapisać a my staliśmy sobie z Kinga.

- co to jest za niespodzianka? (Kinga)
- zobaczysz jutro.
- no weź mi powiedz. (Kinga)
- jak ci powiem to nie będzie niespodzianki.
- to trudno. Ale ja chce już wiedzieć. (Kinga)
- wiesz chcieć to ty sobie możesz.
- dobra dziewczynki, mamy swój stolik. Będziemy po kolei wyczytywani. (Igła)
- PRZECIEZ JA NIE UMIEM SPIEWAC. (Kinga)
- Kinga. Na pewno śpiewasz lepiej niż Winiar. Od niego każdy lepiej to robi. (Bartman)
- uwierz mi Kinga. 3/4 z nas nie potrafi śpiewać. (Kubiak)
- wy to nadrobicie za nas. (Zati)

Chłopacy zamówili sobie po 2 kieliszkach czystej. A jak już mówiłam miał być tylko JEDEN. Ale jak to oni powiedzieli, to jest na odwagę. Mhhh. Oni nawet i bez tego są odważni.

- ej a tak w ogóle to jak wyście się z nim dogadali.
- mówił dobrze po angielsku. Może my tez do tych najbardziej utalentowanych języcznie nie należymy ale się dogadaliśmy. (Igła)
- nie no jestem z was dumna. Robicie postępy.
- zapraszamy na scenę najlepszego śpiewaka na świecie Pana Michała Winiarskiego. 

Wszyscy zaczelismy sie smiac. No bo Winiar i spiewanie. To jest jak ogien i woda. Co prawda nadrabia uroda no ale wiadomo. Nie dziwie się Dagmarze. Wlasnie musze sie go spytac jak tam z jego zona. I jak tam moj ulubieniec. Michal poszedl na scene. Ciekawe co wybierze. Pewnie hit Gotye. Rozbrzmialy pierwsze dzwieki. No wiedzialam. Michal robil furore tym spiewem. Podszedl do nas kelner i chcial odebrac zamowienie.

- slucham? Co podac?
- pan mowi po polsku?!
- jak kazdy tutaj. To jest bardziej klub dla polakow.


Spojrzalam sie na te lazy. Chyba skapneli sie o co chodzi bo od razu zaczeli sie usmiechac i w ogole.  Sie dogadli po angielsku. A ja jestem rodowita Francuska. Nastepny byl Wrona. Okazalo sie ze sa tez polskie piosenki. To on spiewal "Hiszpanskie dziewczyny". I on mowi ze nie potrafi spiewac przeciez ja go opieprze. Wszystkie dziewczyny w klubie szeptaly sobie i siedzialy jak zaczarowane. Ukulo mnie tak. Czyzby zazdrosc? Nie raczej nie. Przeciez to moj przyjaciel. Ja nie moge byc o niego przeciez zazdrosna...

~*~
Dziękuje ze wytrzymałyście ze mną już te 24 rozdziały ;p
dziękuje również za to że to czytacie :3
Rozdzial dzisiaj ponieważ jutro nie ma mnie w domu (mam noc w szkoleXD)
dzisiaj leże bo chora jestem :D 
ale już jutro nie mogę być :)
mam nadzieje że rozdział się podoba..
szkoda tylko że jest tak dużo wyświetleń, a nie wszyscy komentują <3
ale dziękuje tym którzy to wytrwale czytaja i komentują :3
na prawde to motywuje i wiem że mam dla kogo pisać:*
Przypominam o nowej stronce ŻARTY :) 

13 komentarzy:

  1. To zazdrość! Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak ! Juhu! Tak bardzo, bardzo się cieszę!
    Już zaczęłam wybierać imiona dla ich dzieci ; )
    Co powiesz na Maję i Maksa?
    Pisz szybko, czekam! ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Powinni jeszcze wszyscy wejść na scenę i zaśpiewać "Mówię ci heloł a potem gudbaj " xD
    Czekam na kolejny ;p
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Extra rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział, jak każdy;)
    Oj Winiar robi furorę :D
    Pozdrawiam serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Paula, o przyjaciela też można być zazdrosnym... :) Ale tak, mi też się wydaje, ze tu zdecydowanie chodzi o coś więcej. :D W ogóle to nie wiem jak Wy, ale ja to bym sobie poszła potańczyć. ^^ Aha, takiego mi smaka narobiłaś. :P Klub z karaoke! *.* Co z tego, że nie umiem śpiewać, ale pośpiewałabym sobie. xD hahahha, w ogóle chciałabym mieć takich powalonych przyjaciół, bo przyjaciółki już mam. xD Ej, albo ja się nie skapłam albo nie wiem... Ale o co ka z tą niespodzianką da Kingi, bo ja też jestem ciekawa! :D No a tak w ogóle to Kinga i Pitt.. ^^ Wyczuwam jakiś romansik. ^^ I Ty mi tego nie psuj! :D Rozdział fantastyczny. :* Ooo, masz nocowanie w szkole, zazdroszcze. *.* Nasze było jakoś tak w październiku i było zajebiście. ♥ Dlatego mam nadzieję, że będziesz sie dobrze bawiła a potem mi się pochwalisz jak było. :3 I pisz szybko kolejny, w końcu długi weekend. :D Do następnego.♥

    OdpowiedzUsuń
  6. hahahahahahaha xD świetny! Co ja gadam, zajebisty! Już nie mogę doczekać się kolejnego, pisz szybko!! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznaję się nie komentowałam, no ale czas najwyższy zacząć. No więc, po ciężkim dniu w szkole kolejny rozdział to naprawdę wielkie poprawienie humoru. Czekam z niecierpliwością na następny rozdział i twoje kolejne szalone pomysły xD / Alicja

    OdpowiedzUsuń
  8. Zazdrosna o Wronkę ^^ hym hym hym... coś Bartuś się mało stara ostatnio ... niedobrze niedobrze :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja to się śmieje normalnie. Bo to taki wesoły rozdział jest no i mi wesoło się tak jakoś zrobiło :D
    Popisy taneczno-wokalno nasi siatkarzy chyba jednak wszyscy zdali, przynajmniej dla mnie :P
    Pozdrawiam,
    Dzuzeppe :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam do siebie na 14 :)
    http://ona--to--on--siatkarska--przygoda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Jooo.... świetny *.*
    Aż mi sie humor poprawił, wyobraziłam sobie reakcję publiczności na wykon Winiara ;D
    Zaaazdrość wyczuwam ;*
    Pisz szybko! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Nadrobiłam 24 rozdziały i czuję niedosyt!
    Jesteś niesamowita! Te wszystkie hasła, suchary i w ogóle siatkarze!!
    Coś czuję, że Wronka już nie długo będzie przyjacielem i oczywiście mam nadzieję, ze będą ze sobą szczęśliwi! :PP
    I mam taką prośbę.. :)) Mogłabyś mnie informować na lirycznedramatyczne.blogspot.com ??
    Byłabym wdzięczna! :**

    OdpowiedzUsuń
  13. 24 rozdziały, a ja mam nadzieję, że będą kolejne 24, a nawet i więcej. Twój blog jest świetny, każdy rozdział daje pretekst do śmiania się non stop. Pozdrawiam, życzę weny i zapraszam na siódemeczkę :)
    http://forever-like-a-dream.blogspot.com/2013/11/rozdzia-7.html

    OdpowiedzUsuń