Od kilku lat ogladam kazdy mecz siatkowki jaki leci. Oczywiscie bylam za nasza polska reprezentacja. Pewnego dnia, przeczytalam w internecie ze jest konkurs i mozna wygrac kilka dni z siatkarzami. Trzeba bylo napisac co lubisz w siatkowce, ulubionego siatkarza i wyjasnic dlaczego. Od razu sie zglosilam bo bylo to moje marzenie. Dni mijaly mi spokojnie, bedac 16 letnia dziewczyna szalalam tak jak wskazywaly na to wakacje. Bylam na imprezie w Gdansku. Aktualnie zaczynala sie Liga Swiatowa. Wiec po Trojmiescie chodzili sami siatkarze. Dobry moment na wyrwanie kogos. Tanczylam z moja przyjaciolka Kinga, gdy nagle podszedl do nas ........BARTMAN i najnormalniej w swiecie zaczal z nami tanczyc. Bylysmy tak zdziwione bo nie wiedzialysmy co mamy powiedziec. Akurat zaczelo leciec Ona tanczy dla mnie. Zibi to byl krol parkietu zwlaszcza po %. My jak na razie bylysmy trzezwe ale jak dlugo tego juz nie wiem. Nagle Kinga podeszla do mnie i powiedziala ze idzie do toalety. Wtedy sama zaczelam tanczyc z moim nowo poznanym kolega.
- moze chcesz sie czegos napic? -wymruczal mi do ucha.
- nie moge pic -odmruczalam
- dlaczego? Jeden drineczek nic ci nie zrobi..
- nie mam 18 lat, i nie moge. Jak ktos zlapie mnie albo ciebie ze pije to bedziemy mieli przerabane.
- wiesz co kotku, umowimy sie na cos gdzie indziej. Masz tutaj moja komorke -dal mi swojego samsunga- wpisz swoj numer. Na pewno zadzwonie.
Wpisalam mu swoj numer, i wtedy on blysnal lampa i zrobil mi zdjecie. Zrobilam mine "Are you fucking kidding me." A on wymruczal mi do ucha ze chce mnie na tapecie.. Puscilam mu oczko i odeszlam do baru czekac na Kinge. Zibi bawil sie dalej. Jacy ludzie po pijaku sa glupi, jutro nawet nie bedzie o mnie pamietal. Zauwazylam ze barmanem byl moj byly chlopak. Trzeba to wykorzystac.
- czesc misiek.
- ooo kogo moje piekne oczy widza. Moja najpiekniejsza i najwspanialsza Paulina.
- no to w takim razie jako ta najpiekniejsza i najwspanialsza to dasz mi drinka.
- nie. Wiesz ze jak szef podpatrzy, albo ktos zobaczy to bede mial przekichane.
- ale Michal. Ja ciebie tak bardzo prosze. Tylko mochitto.
- dzisiaj nie bo szef jest.
- wiesz co zapamietam to sobie.
Odwrocilam sie w strone parkietu, nigdzie nie widzialam tez Kingi. Nagle uslyszalam znajomy mi glos, mowiacy:
- to samo co ta pani prosila. -Michal zrobil mu mochitto a on zawolal mnie- ej piekna, prosze to dla ciebie.
Odwrocilam sie i juz wiedzialam kogo tam zobacze. We wlasnej osobie siedzial tam Kuras i cichy Pit. Wyslalam im najpiekniejszy z moich usmiechow. Kuras wskazal krzeslo na ktorym siedzial Nowakowski a ten przesiadl sie jedno dalej. Usiadlam w koncu jak nie skorzystac z takiej sytuacji, poprosze ich chociaz o zdjecie. Widac bylo ze Kuras ma juz troche, bardzo wypite, ale Piotrek jeszcze stal na nogach.
- czesc jestem Bartek.
- nie musicie sie przedstawiac znam was.
- patrz nastepna fanka. (Pit)
- sprawdzmy. Jakie mamy ksywki? (Kuras)
- ty masz Kuras -wskazalam na Kurka- a ty cichy Pit.
- patrz skubana. Prosze to twoj drink. (Kuras)
- dziekuje, ale ja nie moge pic.
- tak slyszelismy, jestes niepelnoletnia. Ale jednego mozesz wypic. Nic ci nie bedzie. A poza tym my jestesmy tak wysocy ze nawet cie nie widac. (Pit)
- okej, ale zrobicie sobie ze mna zdjecie.
- spoko nie ma sprawy. (Kuras)
Wyciagnelam z kieszeni mojego ajfona, zawolalam Michala i podalam mu telefon. Eks cyknal wspolna fotke, moja z Bartkiem i moja z Pitem. Ale bede miala lajkow na fejsie. Zaczelam sie usmiechac.
- co sie stalo ze sie smiejesz.? (Pit)
-wlasnie wyobrazilam sobie ile bede miala lajkow na fejsie.
- haha wiesz my tacy cenni. (Kuras)
- a zwlaszcza jak jestescie pijani, bo przeciez sportowcy NIE PIJA.
- od czasu do czasu mozna. Ale Andrea nie moze o tym wiedziec. (Pit)
- wiesz jaki wyklad bysmy mieli. A zwlaszcza teraz jak w piatek zaczyna sie Liga i bedziemy mieli taki wycisk. Jeszcze zrobili jakis konkurs i przez prawie cala Lige bedzie z nami jedna fanka. Chyba tylko do Bulgarii i Francji z nami nie leci, ale tak caly czas. No chyba ze przypadnie nam do gustu to wtedy z nami poleci.(Kuras)
- miejmy nadzieje ze jakas fajna sie trafi, i ladna. (Pit)
- ej kolego z tego co mi wiadomo to ty zareczony jestes. Zreszta tak jak i ty -wskazalam palcem na Kurasia- wiec fanka niech lepiej bedzie pasztetem.
- ja nie jestem zareczony. (Kuras)
- dobra nie wnikam ale dziewczyne masz.
- ale nie uklada mi sie z nia dobrze. (Kuras) eej wyslij mi to nasze zdjecie.
- po co ci nasze zdjecie?
- kolekcjonuje. Nie no tez wstawie na fejsa.
- JA. U. CIEBIE. NA. FEJSIE. ALE. BEDE. SLAWNA. SZAL KURDE. No ok wlacz blututufa.
- juz jestes, wejdz zobacz.
- o panie.
U niego na fejsie, widnialo nasze zdjecie z podpisem : najwspanialsza, najpiekniejsza fanka na swiecie. Az tak milo mi sie zrobilo.
- podaj mi swoje nazwisko to cie oznacze.
- masz, lubie twoja strone, a jak jestes taki ciekawy to wpisz sobie Paulina i szukaj az znajdziesz.
- okej ale to potem.
- dobra koniec tych rozmow teraz sie bawimy...
Wyszlismy na parkiet i zaczelismy szalec. Fajnie to musialo wygladac. Takie dwa wielkoludy, i ja majaca 175cm wzrostu. Chlopaki co chwile byli proszeni o zdjecie, z czego sie smialismy. W koncu znalazla sie Kinga i jak zobaczyla z kim tancze to lekko sie zdziwila.
- nie ma mnie 20 minut a ty juz masz takie znajomosci.
- widzisz co robi piekny usmiech i blysk w oku.
Zaczelysmy sie smiac i dalej tanczylysmy z naszymi siatkarzami, nad ranem juz okolo 5 wyszlismy i kazdy poszedl w swoja strone. Mielismy sie juz wiecej nie zobaczyc...
Jestem ciekawa jak to dalej si potoczy :) A ciebie zapraszam do mnie dziś powinna być nowa notka :Phttp://lovevolleybollkissme.blogspot.com/2013/07/prolog.html
OdpowiedzUsuń