Poszlam do lazienki. Spojrzalam sie na siebie w lustrze. Podkrazone oczy, zmarnowana, ten nieszczesny siniak, jeszcze jak na zlosc wyskoczyl mi pryszcz na czole. No myslalam ze szalu dostane. Podeszlam do szafeczki i zaczelam sie smiac. Bartek mial prawie tyle samo kosmetykow co ja. Tylko u mnie bylo wiecej do makijazu. Ubralam sie w ciuchy i wyszlam do reszty. Chlopacy zaczeli gwizdac na moj widok. Kinga byla ubrana w ten zestaw i wygladala slicznie.
- slicznie wygladasz. Zati
- Pawciu nie podlizuj sie.
- Ale powiem ci szczerze ze w makijazu ci lepiej. Pit
- Pitus czy ty juz z rana dawno nie dostales? - dostal dzisiaj z rana od Kingi bo to samo jej powiedzial. Zati
- pjoona Kinga.
Przybilysmy sobie piatke i zeszlismy na dol do tak zwanej naszej stolowki. Siedzieli juz tam francuscy siatkarze. Usmiechneli sie do mnie i do Kingi a chlopakom rzucili krotkie "hello". Podeszlismy po jedzenie i gdy kazdy mial juz cos sobie nalozone odwrocilismy sie w strone stolikow. Patrzymy a wszystkie juz zajete. Halo gdzie my mamy usiasc. Uslyszalam tylko jak ktos drze sie po polsku i krzyczy moje imie. Odwracam sie i widze Winiarskiego z Ignaczakiem ktorzy machaja do nas i pokazuja na swoj stolik. Podeszlismy do nich siedzial tam Igla, Winiar i Wrona. Zostaly 3 wolne krzesla. A nas byla piatka. Chlopacy sobie wygodnie usiedli a my z Kinga stalysmy jak te ciolki.
- a my to gdzie? Kinga
- kochanie chodz na kolanka. Pit
- wez mnie nie denerwuj. Kinga
- Kingusia... Pit
- zebys mnie macal. Chyba snisz. Kinga
- Ojj nie bede. Chodz. Pit
Spojrzalam sie na wszystkich. W tym samym momencie Kurek i Wrona pokazali na swoje kolana. Prosze bardzo przeciez ktos ma focha. Specjalnie na zlosc usiadlam u Wronki. Widzialam ten triumfalny usmiech Andrzeja i krzywy wzrok Bartka.
- tylko mi tu mojej corki nie macaj. Igla
- spokojnie. Andrzej
- bo inaczej pogadamy. Igla
Zaczelismy sie smiac. Sniadanie mijalo nam w milej atmosferze. Zastanawialam sie czy Andrzejowi nie jest ciezko. W koncu malo nie waze. Przez chwile byla cisza jak nigdy. Pit obieral sobie parowke ze skorki i zaczal sie na nia dziwnie patrzec. W koncu wypalil.
- ta parowka wyglada jak glizda z nadwaga. Pit
- chyba miałeś trudne dzieciństwo, łóżeczko pod napieciem i klocki przykręcone do podłogi.
- ale na prawde no spojrzcie na nia. Kinga no pomoz. Pit
- Pitus lecz sie. Kinga
- nikt nie podziela tutaj mojego stylu zycia i zadne z was nie ma mojego toku myslenia. Pit
Zaczelismy sie smiac. Nawet Pit ktory mial "focha" smial sie razem z nami. Konczylismy nasze sniadanie gdy podszedl do nas Zbyszek z Michalem.
- Andrea kazal pzekazac ze teraz idziemy na cwiczenia a dzieczyny maja wolne. Potem my rowniez mozemy gdzies isc ale o 18 trzeba byc w hotelu bo o 20 jest mecz. A jeszcze musi byc rozgrzewka. Zibi
- Zbyszek ja wiem ze ty duzo gadasz ale ze az tyle to nie wiedzialam.
- a i dzisiaj idziemy do jakiejs galeri. Zibi
- po co?
- no po twoje kosmetyki. I za ten bol sobie jeszcze cos wybierzesz. Zibi
- Zartowalam przeciez.
- ale ja nie. Jak skoncze cwiczenia to macie byc gotowe. Zibi
- Zbyszek ale na prawde nie trzeba.
- Paula ja ci go nabilem wiec pozwol mi jakos to wynagrodzic. Zibi
Dobra Bartman ma tyle kasy ze chce tak rozdawac na prawo i lewo? Przeciez ja na prawde zartowalam. Nie bede biednego chlopaka wykorzystywala. Skonczylismy i zebralismy sie do pokoi. Weszlam z Bartkiem do naszego i rzucilam sie na lozko. W koncu mialam godzine wolnego. Sprawdze co na fejsie sie dzieje. Weszlam patrze a tu ponad 30 zaproszen do znajomych. Oczywiscie cala nasza reprezentacja. Ja widze oni nie maja co robic. Potem nie jaka Iwona Ignaczak. Reprezentacja USA? W tym nie jaki Matthew Anderson. Przyjelam wszystkich i prawie od razu dostalam wiadomosc od Iwonki.
"Co u was slychac?;)'
"A bardzo dobrze. Jeszcze nie narzekam no.i o dziwo zyje.;) "
"Jak dobrze slyszec tak dobra nowine. Juz myslalam ze nigdy nie wejdziesz na tego fejsa. Ten moj maz to sie jakos zachowuje? ;p"
"Igla to jest moj ochroniarz. Ja nic nie moge robic prawie. Myslalam ze zabija Bartmana jak zobaczyli u mnie tego siniaka."
"JAKIEGO SINIAKA?!"
"Bo gralismy sobie i Zibi troche za mocno walnal w pilke i mam kolege siniaka na twarzy. I jeszcze na dodatek dzisiaj chce mnie zabrac na zakupy zeby mi to wynagrodzic."
"I co idziesz?"
"No wlasne nie wiem."
"Czego ty sie zastanawiasz? Chce placic to idz. Zreszta to jest Bartman z nim bedziesz miala dobrze. Jak mu cos w oko wpadnie to ci to kupi nawet jak tego nie bedziesz chciala.;D"
"Juz sie boje. XD a co u dzieciakow?"
"Wlasnie krzycza ze mam cie pozdrowic. A tak ogolnie to dobrze. Wiesz wakacje maja to szaleja. ;D"
"Tez ich pozdrow. Wiesz co ja lece bo slysze ze ktos dobija sie do drzwi. Pewnie Pitus albo twoj malzonek ;P"
"Spoko. Do zobaczenia. ;*"
"Na razie ;*"
Podeszlam otworzyc. Stal tam Pit razem z Kinga i Igla. Wpuscilam ich do srodka a ci od razu rzucili sie na lozko. Ja nie wiem co oni maja za manie zawsze tak robia.
- Kurek to gdzie jest? Pit
- hmm a gdzie on moze byc? Moze pod lozkiem.- chyba do zlej osoby to powiedzialam bo Noakowski rzucil sie i patrzyl pod lozkiem- Zartowalam w lazience przeciez.
- oklamalas mnie.? Nigdy nie wybacze ci tego. Pit
- Ale Pitus. No ejj. No wez sie nie gniewaj. Cichy noo. -szturchalam go lokciem ale on nic. Nie wzruszony.- Ale Nowi.
- alez ja sie nie gniewam. Na ciebie sie nie da. A tak w ogole to jeszcze nikt nie powiedzial do mnie Nowi. Ale fajnie fajnie. Musze to powiedziec Oli.
- Ty Kurek jak dlugie bedzie twoje dzielo? Igla
- Krotsze niz jedna rolka.! Kurek
Booooze. Zaczelam sie niemilosiernie smiac razem z Kinga. A nasz smiech razem jest nie do wytrzymania. W koncu Bartek wyszedl z lazienki. Zaczal latac po calym pokoju w poszukiwaniu jak sadze torby.
- nie wiecie... Kurek
- prawy kat od okna. -Bartek podszedl do kata i wyciagnal swoja torbe, spojrzal sie na mnie zdziwiony- alez nie ma za co.
- boze taka miec w domu to raj. Pit
- Haha Pitus chetny.
- ja zawsze. Mam nadzieje ze znajdzie sie tam jakies miejsce w tej wielkiej ksiedze. Pit
- czy ty mi cos sugerujesz?
- nie no w zyciu. Ja nie moglbym. No do ciebie.Pit
- tak sie tlumacz. Nie zebym was wyganiala ale juz raczej powinniscie isc.
- no zbieramy sie chlopaki. Igla
Banda wyszla a ja z Kinga poszlam sie przebrac w stroj kapielowy. Ona juz o nim pomyslala. Zamknelam pokoj i ruszylismy na poszukiwanie gasek.
~*~
Jejku cytat z parowkami to dzisiaj przy sniadaniu moj kuzyn tak powiedzial i naszla mnie wena. Mam nadzieje ze sie podoba, krotko bo nie mam zbyt wiele czasu. ;c jak wam ferie mijaja? Oczywiscie jezeli ktos je ma. ;* do nastepnego <3
Hahaha rozdział mega:D
OdpowiedzUsuńJa jeszcze ferii nie mam, więc szkoła :/
Pozdrawiam serdecznie i do następnego ;)
Rewelacja! Oby tak dalejj.. <3 nie moge doczekać się następnego ;)
OdpowiedzUsuńJej dawno tutaj nie zaglądałam ale mam ferie i postanowiłam to zmienić.A więc zacznę od podstawowego pytania.Dziewczyno jak ty to robisz?Czytając twoje opowiadanie mam na twarzy ogromnego banana!Nie ukrywam że chętnie zamieniła bym się z główną bohaterką.Trochę szkoda mi Andrzeja widać że naprawdę mu zależy ale cóż :/
OdpowiedzUsuńO ile dobrze pamiętam czytałaś moje poprzednie opowiadanie o Łukaszu Żygadło i Ignaczaku.Jeśli była byś zainteresowana to zapraszam Cię na coś zupełnie nowego:http://banned-savour.blogspot.com. ;)
Informuj kochana!
świetny :)
OdpowiedzUsuńHahaha, ale się uśmiałam!
OdpowiedzUsuńA tekst " Ty Kurek jak dlugie bedzie twoje dzielo?
Krotsze niz jedna rolka.! " rozwalił mnie tak samo, mimo tego że podobny był u mnie xd To musi być jakiś znak.
Ja ferii jeszcze nie mam ;c
Zapraszam do siebie:
http://ona--to--on--siatkarska--przygoda.blogspot.com/
Pozdrawiam!
Hahahhahahahah xD Niezłe :D
OdpowiedzUsuńNoo to kiedy wyjawisz nam w kim się kocha Paulina ? ;p
Pozdrawiam!
A ja znowu mam u Ciebie zaległości.. Eh:/
OdpowiedzUsuńAle juz nadrobione i no ten glizda z nadwagą? Pozdrów swojego kuzyna ode mnie z podłogi! :D
Bartuś niby ma focha, ale Paulina na kolanach, by mu jakoś nie przeszkadzała. Aj niedobry.
Pit oczywiście najlepsze cytaty! I w ogóle najlepszy!
A Zbyszek imponuje. Zabiera dziewczyny na zakupy i to z własnej, nieprzymuszonej woli. Chyba jeszcze do niego nie dociera w co się wpakował. :))
I najważniejsze pytanie? W kim się zakochała Paulina? Bo mnie to męczy i męczy i żyć nie daje! :)
Pozdrawiam. Ściskam. Całuję.
Faith. :*
Zibi jaki dżentelmen 8)
OdpowiedzUsuńA tekst z parówką z nadwagą wygrywa wszystko :D Świetny rozdział i liczę, że jutro/sobotę pojawi się kolejny :) Pozdrawiam :*
Tak właściwie to z rana nic się nie dzieje u bohaterów, ale przecież w zanadrzu już Zbyszek czeka z zakupami, więc na pewno będzie wesoło ;-)
OdpowiedzUsuńA nasz Paulinka taka wredota trochę dla Bartka :P
Mi tak ferie zdecydowanie za szybko minęły :P
Pozdrawiam :*