Z perspektywy Kingi
- A wy gdzie idziecie? – spytał Igła
- No na kolację przecież wam mówiłam. – odpowiedziała Paulina
- Nic nie mówiłaś. – Pit
- A to może Bartmanowi mówiłam – wzruszyła ramionami
- O której będziecie? – Wrona
- Zależy jak miła będzie atmosfera. - Paulina
Jeny co ona kombinuje? Gotowe pożegnałyśmy się z chłopakami i wyszłyśmy. Kiedy czekałyśmy przed windą przypomniałam sobie, że zapomniałam zabrać torebki więc szybko się po nią cofnęłam. Kiedy weszłam do pokoju moje oczy przykuł Pit stojący przy oknie z lornetką a wokół niego reszta.
- Pit co to robisz? – spytałam rozbawiona.
- Aa..e eee. Ptaki oglądam! – wyjaśnił
- Jo, ornitolog się kurde znalazł.
Wzięłam swoją zgubę i wróciłam do Pauliny. Opowiedziałam jej co widziałam a ona zrobila jednego, wielkiego face palma. Pod hotelem czekała już na nas taksówka, która zaraz zawiozła nas na miejsce. Nie zauważyłam nawet nazwy restauracji bo zaraz Paula wciągnęła mnie do środka. Przy wejściu czekał Alex, który zaraz się z nami przywitał i jak kultura nakazuje pomógł zdjąć płaszcze.
- Miło, że jesteście ale chciałbym przeprosić gdyż mojego przyjaciela jeszcze nie ma. – uśmiechnał się. – Przepraszam jeszcze raz ale muszę skorzystać z toalety. Zaprowadzę was do stolika i usiądźcie.
Usiadłyśmy obok siebie mając wgląd na wchodzących ludzi. Wtedy do środka wszedł: Mac Miller! Myślałam, że zaraz padne na zawał! Paulina wydawała się tym zupełnie nie wzruszona tylko się uśmiechała. Wtedy minął nas Alex i podszedł do Millera. Przywitał się z nim i wskazał na nas stolik i skierowali się w naszą stronę.
- To jest Paulina i Kinga, o których ci opowiadałem. – odezwał się francuz.
Podaliśmy sobie dłonie. Myślałam, że się rozpłynę.
- Więc, to ty jesteś moją wielką fanką? – zniewalił uśmiechem.
Odebrało mi mowę więc tylko pokiwałam głową. Usiedliśmy. Mac siedzial naprzeciwko mnie. Nie no to jest najlepszy dzień w moim życiu! Przyszedł kelner i złożyliśmy zamówienie. Paulina cały czas rozmawiała o czymś z Alexem a ja utrzymywałam kontakt wzrokowy z raperem. Cały czas nie spuszczał ze mnie wzroku. Byłam wręcz w niebie. Wtedy do restauracji weszło 12 wysokich mężczyzn ubranych w bejsbolówki, czarne fullcapy i ciemne okulary. Równocześnie spojrzałyśmy na siebie z Pauliną i westchnęłyśmy załamane. Zero prywatności i wolnej chwili. No!
Z perspektywy Pauliny:
Widzialam ze Kindze podobala sie niespodzianka. Po jakims czasie zaczeli ze soba rozmawiac wiec i ja mialam chwile zeby pogadac z Alexem. Nagle razem z Kinga zauwazylysmy ze do restauracji weszło 12 wysokich mężczyzn ubranych w bejsbolówki, czarne fullcapy i ciemne okulary. Równocześnie spojrzałyśmy na siebie z Kinga i westchnęłyśmy załamane. Zero prywatności i wolnej chwili. Patrzylsmy sie katem oka na nich. Widzialam ze usiedli tak zeby miec nas na widoku. Rozebrali sie i nie wierzylam w to co widze. Byli ubrani w koszulke z nadrukiem, kujonki, spodenki 3/4 i vansy(nie wiem gdzie dostali takie wielkie rozmiary) i fullcapa. No myslamam ze tam sie posikam ze smiechu. Wrocilam do mojej rozmowy z Alexem bo by sie jeszcze skapneli ze ich rozszyfrowalysmy.
- a jak twoje zycie uczuciowe? Alex
- a co chcesz sie zapisac do listy oczekujacych?
- zabawna jak zawsze. To jak? Alex
- jest jakas tam liczba wielbicieli ale mi na nikim nie zalezy -w tym momencie moje oczy SAME spojrzaly sie na pewnego hipstera z tamtego stolika- a ty?
- rozstalem sie z narzeczona, bo mnie zdradzala. Zreszta tez przez nia przestalem sie z toba kontaktowac. Zabraniala mi kontaktu z innymi kobietami a sama n boku miala jakiegos starego gacha. Alex
- ja nie wiem co sie z tymi kobietami teraz dzieje.
- ja tez nie ogarniam. Alex
Podali nasze dania. Ja wzielam sobie to co Alex ,a Mac to co Kinga. Widzialam ze Mac i Kinga lubia ta sama kuchnie. Ohohhoho. Kolacja minela nam w super atmosferze. Chlopacy zmyli sie chwile przed nami. My im w hotelu pokazemy. Ciekawe czy hotelowska kolacja byla dobra...
~*~
Nic nie wnoszący rozdział ;3
jakoś nie mogłam się przeboleć i go napisać ;C
coś mnie ostatnio wena opusza jak widać po rozdziałach XD
Dziękuje wam za te ponad 26000 wyświetlen jesteście kochane <33
A propo jaka ja jestem chamska i w ogole bo nie złożyłam wam życzeń na święta i nowy rok :C
Ale przepraszam jestem ostatnio tak zabiegana że masakra ;)
Czekam na wasze opinie i do następnego :*
Siatkarze jacy szpiedzy xD
OdpowiedzUsuńCo za ubiór.. Rozwalili mnie tym! :D
Ciekawe na kogo tak zerknęła Paulina... no, ciekawe, ciekawe :P
Czekam na kolejne ;*
Nie no mistrzami kamuflażu to oni nie są xD Powinni jeszcze nad tym ciutkę popracować :D.
OdpowiedzUsuńRozwalił mnie Pit! (Miałam pewne skojarzenie xD boże jaka ja zboczona jestem xD)
Pozdrawiam!
Pozdrawiam pisałam perspektywę Kingi (swoją) :3
OdpowiedzUsuńHahaha rozdział fajny:) Normalnie 12 mężczyzn z kalendarza :D hahahah :D Czekam na kolejny i pozdrawiam; )
OdpowiedzUsuńleżę i kwiczę xD 'Byli ubrani w koszulke z nadrukiem, kujonki, spodenki 3/4 i vansy(nie wiem gdzie dostali takie wielkie rozmiary) i fullcapa.'
OdpowiedzUsuńWyobraziłam ich sobie .... o matko XDDDD
Rozdział fajny, ale niech ci ta wena przychodzi! :D
Pozdrawiam :*
Hahahahaha xD
OdpowiedzUsuń"'Byli ubrani w koszulke z nadrukiem, kujonki, spodenki 3/4 i vansy(nie wiem gdzie dostali takie wielkie rozmiary) i fullcapa."----> moment mnie całkowicie rozwalił xD wyobrazić sobie chłopaków xD bezcenne ! <3
Do następnego :)
Zapraszam do siebie na 18 :)
http://ona--to--on--siatkarska--przygoda.blogspot.com/
A wiesz, że takie przejściowe rozdziały wprowadzają nutkę zaciekawienia i odpowiedzi na zadane sobie przez czytelnika pytania? :P
OdpowiedzUsuńDziewczyny na pewnie teraz się nieźle zemszczę na chłopakach, że ci się tak "wystroili" i śledzili je :P Ale przynajmniej będzie ciekawie :D
Weny ci życzę i żeby powróciła :D
Pozdrawiam :*
kiedy kolejny rozdział ?
OdpowiedzUsuńJestem.. Przepraszam, że tak długo mi zajęło docieranie tutaj.
OdpowiedzUsuńNo ciekawie się tu dzieje :D
Ich kamuflaż to po prostu jest boski, hahahaha :D
Czekam na ciąg dalszy ;)