- Pytanie czy zadanie?
- Zadanie. (Kubiak)
- Jaki odwazny.
- Zawsze. (Kubiak)
- No to. Idziesz przez hol, spiewasz na cala jape jakas piosenke disco polo i gdy wyjdzie ktorys z trenerow udajesz ze jestes pijany.
- Mala gnida. (Kubiak)
- Tylko nie mala. Jestem nie wiele mniejsza od ciebie.
Ja mialam isc razem z nim, bo wszyscy powiedzieli ze oni sie cykaja. Igla wzial kamere zeby nagrac ta jakze wspaniala chwile i potem pokazywac wnuka. I z chlopakow tylko on poszedl. Wyszlismy z pokoju, Misiek spojrzal sie na mnie morderczym wzrokiem i zaczal spiewac. Skoro on to i ja. Darlismy sie na cala morde "mowieeee ci helooll a potem goodbaay". Doslownie wszyscy trenerzy od razu wybiegli na hol. Wtedy odegralismy nasza scenke. Igla zwijal sie ze smiechu. Andrea patrzyl sie na nas jak na chorych psychicznie.
- boze dlaczego? Co ja ci takiego zrobilem? Nie mogles mi dac jakiejs normalnej druzyny tylko tych idiotow. (Anastasi)
W koncu machna reka i wszedl do pokoju. Wrocilismy do pokoju i tarzalismy sie ze smiechu. Pokazalismy chlopakom ci tez mieli z tego niezly ubaw.
- jak to mowia kto sie smieje w piatek ten w niedziele płacze. (Nowakowski)
- Pit, jest sobota.
Srodkowy spojrzał się na mnie i wraz z reszta wybuchli smiechem. W koncu kazdy zwinal sie do swojego pokoju. Rzucilam sie na lozko a Matt kolo mnie.
- to lozko jest zdecydowanie za male na nas dwoch.
Spojrzalam sie na niego i zwalilam go z lozka. Przepraszam probowalam. Bo sorry ale on jednak troche wazy. Nawet nie wiem kiedy on juz mnie laskotal. Zabije go kiedys. Przeciez on wie jak ja tego nie lubie. Nagle nasze twarze dzielily milimetry i wtedy Matt zaczal sie niebezpiecznie zblizac.
- wiesz ze bede za toba tesknil.(Matt)
I stalo sie. Pocalowal mnie. Dziewczyny musze wam powiedziec ze za Piekny nie całuje wysmienicie. Chyba trzeba będzie mu dać jakieś lekcje. Nie no żartuje. Całuje wyśmienicie. Ej przeciez my mielismy byc tylko przyjaciolmi a on tutaj takie sceny robi. A z tego co ja wiem to przyjaciele sie tak niecaluja. Ale ja nie bylam mu dluzna. W koncu ja te pocalunki odwzajemnialam. Ale sprobuj nie pocalowac takiego boskiego chlopaka. No to by raczej kara musiala byc. W koncu kiedys ta wspaniala chwila musiala sie skonczyc no i wlasnie nadszedl ten moment. Matt odczepil sie ode mnie i patrzyl mi prosto w oczy.
- patrzysz sie na mnie jak narkoman na glodzie na dawke.
- bo ty jestes moim wlasnym narkotykiem.(Matt)
- boze dlaczego? Co ja ci takiego zrobilem? Nie mogles mi dac jakiejs normalnej druzyny tylko tych idiotow. (Anastasi)
W koncu machna reka i wszedl do pokoju. Wrocilismy do pokoju i tarzalismy sie ze smiechu. Pokazalismy chlopakom ci tez mieli z tego niezly ubaw.
- jak to mowia kto sie smieje w piatek ten w niedziele płacze. (Nowakowski)
- Pit, jest sobota.
Srodkowy spojrzał się na mnie i wraz z reszta wybuchli smiechem. W koncu kazdy zwinal sie do swojego pokoju. Rzucilam sie na lozko a Matt kolo mnie.
- to lozko jest zdecydowanie za male na nas dwoch.
Spojrzalam sie na niego i zwalilam go z lozka. Przepraszam probowalam. Bo sorry ale on jednak troche wazy. Nawet nie wiem kiedy on juz mnie laskotal. Zabije go kiedys. Przeciez on wie jak ja tego nie lubie. Nagle nasze twarze dzielily milimetry i wtedy Matt zaczal sie niebezpiecznie zblizac.
- wiesz ze bede za toba tesknil.(Matt)
I stalo sie. Pocalowal mnie. Dziewczyny musze wam powiedziec ze za Piekny nie całuje wysmienicie. Chyba trzeba będzie mu dać jakieś lekcje. Nie no żartuje. Całuje wyśmienicie. Ej przeciez my mielismy byc tylko przyjaciolmi a on tutaj takie sceny robi. A z tego co ja wiem to przyjaciele sie tak niecaluja. Ale ja nie bylam mu dluzna. W koncu ja te pocalunki odwzajemnialam. Ale sprobuj nie pocalowac takiego boskiego chlopaka. No to by raczej kara musiala byc. W koncu kiedys ta wspaniala chwila musiala sie skonczyc no i wlasnie nadszedl ten moment. Matt odczepil sie ode mnie i patrzyl mi prosto w oczy.
- patrzysz sie na mnie jak narkoman na glodzie na dawke.
- bo ty jestes moim wlasnym narkotykiem.(Matt)
Co byscie zrobily po takim wyznaniu? No wlasnie ja tez nie wiedzialam. Wyswodzilam sie jakos z jego uscisku, wzielam jakies ciuchy i ucieklam do lazienki. Usiadlam na podlodze i napisalam sms do Kini. Odpowiedziala od razu.
"Kretynko caluje cie najlepsze ciacho na swiecie, a ty uciekasz. Wiesz co ja bym sie tego po tobie nie spodziewala. Przyjade to ci nakopie do dupy zobaczysz. Wylaz i idz do niego.!"
Wzielam prysznic i odswiezona wyszlam. Matt lezal na plecach i tepo wpatrywal sie w jeden punkt na suficie. Podeszlam do lozka i polozylam sie obok. Odwrocilam sie tylem i probowalam zasnac. Niestety nie bylo mi to dane.
- dlaczego ty mnie odpychasz? (Matt)
- co rozumiesz przez to zdanie?
- dlaczego to ja nie moge byc u twojego boku? (Matt)
- matt mielismy byc przyjaciolmi.
- no wlasnie kurwa. PRZYJACIOLMI.! jebanymi kurwa przyjaciolmi. Moze ja nim nie chce byc? (Matt)
- sam mi to zaproponowales!
- a co mialem zyc ze swiadomoscia ze ja bede drugi. Nigdy nie bede na miejscu tego najwazniejszego. Juz wolalem byc twoim kumplem i byc blisko ciebie niz nie byc nikim. (Matt)
- nie wiem co ci powiedziec.
- no wlasnie ty nigdy nic nie wiesz. (Matt)
- ja nie bede w ogole z toba rozmawiala. Do widzenia.
Wyszlam z lozka. Zalozylam tylko jakas pierwsza lepsza bluze zeby nie latac na spodenkach i bluzce. Jak sie zreszta potem okazalo bluza byla Andersona ale trudno. Zalozylam tenisowki i wyszlam z pokoju trzaskajac drzwiami. Szybko skierowalam sie w strone windy. I gdy ona sie zamykala Matt wybiegl z pokoju. Zobaczyl tylko jeszcze ta lze splywajaca po moim policzku. Wiadome bylo ze pojde do ktoregos z Polakow. Skierowalam sie w strone pokoju Igly i Ziomka. Mam nadzieje ze ich nie obudze. Zapukalam ale nikt mi nie odpowiedzial. No tak mamy prawie 12, chlopacy jutro graja mecz musza sie wyspac. Podeszlam do drzwi obok. Nie pamietalam kto tu mieszkal. Zapukalam i gdy juz myslalam ze to znowu to samo drzwi sie otworzyly. I oto przede mna stal w samych bokserkach Kubiak. Patrzyl sie na mnie zaspanym wzrokiem.
- przepraszam ze cie obudzilam. Moge sie u was polozyc? Nawet na podlodze.
- jaka ty glupia jestes wchodz. BARTMAN mamy goscia!! (Kubiak)
Wydarl sie Dziku. Ale Zibi nawet sie nie ruszyl. Michal podszedl do niego i pierw go poklepal. Gdy i to nie podzialalo najprosciej na swiecie zwalil go z lozka. Gdy Bartam zetknal sie z ziemia automatycznie sie obudzil.
- misiu co ty odpierdalasz?! (Bartman)
- zlaz z lozka mamy goscia. Odstapisz Paulinie lozka. (Kubiak)
Dopiero teraz biedny Zbysiu zauwazyl ze tam stoje. Mimo ze swiecila tylko lampka przy lozku, chlopacy widzieli ze plakalam. Wiem ze moze nie byl to powod do placzu ale mnie to zranilo. Zranily mnie jego slowa. Moze nie widac, ale jestem uczuciowa dziewczyna. Wiedzialam ze zaraz zaczna sie pytania. Z drugiej strony ktos zaczal dobijac sie do drzwi. Michal poszedl otworzyc i do pokoju wszedl Pit, Wrona, Kurek, Igla, Ziomek, Zati i Winiar.
- Misiek co to za sytuacja kryzysowa? (Igła)
Kubiak pokazal palcem na mnie, siedzaca na lozku Zibiego. Zaraz doskoczyl do mnie Piter, posadzil sobie na kolana, przytulil mnie i zaczal kolysac. Jednak zycie bez tych glupkow bylo by bez sensu. Znam ich tylko kilka dni a jakbym znala ich cala wiecznosc.
- Pituś?
- slucham? (Nowakowski)
- ty jestes jak kropelka. Jak sie przykleisz to nie ma szans na odklejenie.
- takie zycie przyjaciol. (Nowakowski)
Po tym wyznaniu wszyscy zrobilismy grupowego przytulasa i ktos wszedl do pokoju. Będzie wesoło. Okazalo sie ze to..
"Kretynko caluje cie najlepsze ciacho na swiecie, a ty uciekasz. Wiesz co ja bym sie tego po tobie nie spodziewala. Przyjade to ci nakopie do dupy zobaczysz. Wylaz i idz do niego.!"
Wzielam prysznic i odswiezona wyszlam. Matt lezal na plecach i tepo wpatrywal sie w jeden punkt na suficie. Podeszlam do lozka i polozylam sie obok. Odwrocilam sie tylem i probowalam zasnac. Niestety nie bylo mi to dane.
- dlaczego ty mnie odpychasz? (Matt)
- co rozumiesz przez to zdanie?
- dlaczego to ja nie moge byc u twojego boku? (Matt)
- matt mielismy byc przyjaciolmi.
- no wlasnie kurwa. PRZYJACIOLMI.! jebanymi kurwa przyjaciolmi. Moze ja nim nie chce byc? (Matt)
- sam mi to zaproponowales!
- a co mialem zyc ze swiadomoscia ze ja bede drugi. Nigdy nie bede na miejscu tego najwazniejszego. Juz wolalem byc twoim kumplem i byc blisko ciebie niz nie byc nikim. (Matt)
- nie wiem co ci powiedziec.
- no wlasnie ty nigdy nic nie wiesz. (Matt)
- ja nie bede w ogole z toba rozmawiala. Do widzenia.
Wyszlam z lozka. Zalozylam tylko jakas pierwsza lepsza bluze zeby nie latac na spodenkach i bluzce. Jak sie zreszta potem okazalo bluza byla Andersona ale trudno. Zalozylam tenisowki i wyszlam z pokoju trzaskajac drzwiami. Szybko skierowalam sie w strone windy. I gdy ona sie zamykala Matt wybiegl z pokoju. Zobaczyl tylko jeszcze ta lze splywajaca po moim policzku. Wiadome bylo ze pojde do ktoregos z Polakow. Skierowalam sie w strone pokoju Igly i Ziomka. Mam nadzieje ze ich nie obudze. Zapukalam ale nikt mi nie odpowiedzial. No tak mamy prawie 12, chlopacy jutro graja mecz musza sie wyspac. Podeszlam do drzwi obok. Nie pamietalam kto tu mieszkal. Zapukalam i gdy juz myslalam ze to znowu to samo drzwi sie otworzyly. I oto przede mna stal w samych bokserkach Kubiak. Patrzyl sie na mnie zaspanym wzrokiem.
- przepraszam ze cie obudzilam. Moge sie u was polozyc? Nawet na podlodze.
- jaka ty glupia jestes wchodz. BARTMAN mamy goscia!! (Kubiak)
Wydarl sie Dziku. Ale Zibi nawet sie nie ruszyl. Michal podszedl do niego i pierw go poklepal. Gdy i to nie podzialalo najprosciej na swiecie zwalil go z lozka. Gdy Bartam zetknal sie z ziemia automatycznie sie obudzil.
- misiu co ty odpierdalasz?! (Bartman)
- zlaz z lozka mamy goscia. Odstapisz Paulinie lozka. (Kubiak)
Dopiero teraz biedny Zbysiu zauwazyl ze tam stoje. Mimo ze swiecila tylko lampka przy lozku, chlopacy widzieli ze plakalam. Wiem ze moze nie byl to powod do placzu ale mnie to zranilo. Zranily mnie jego slowa. Moze nie widac, ale jestem uczuciowa dziewczyna. Wiedzialam ze zaraz zaczna sie pytania. Z drugiej strony ktos zaczal dobijac sie do drzwi. Michal poszedl otworzyc i do pokoju wszedl Pit, Wrona, Kurek, Igla, Ziomek, Zati i Winiar.
- Misiek co to za sytuacja kryzysowa? (Igła)
Kubiak pokazal palcem na mnie, siedzaca na lozku Zibiego. Zaraz doskoczyl do mnie Piter, posadzil sobie na kolana, przytulil mnie i zaczal kolysac. Jednak zycie bez tych glupkow bylo by bez sensu. Znam ich tylko kilka dni a jakbym znala ich cala wiecznosc.
- Pituś?
- slucham? (Nowakowski)
- ty jestes jak kropelka. Jak sie przykleisz to nie ma szans na odklejenie.
- takie zycie przyjaciol. (Nowakowski)
Po tym wyznaniu wszyscy zrobilismy grupowego przytulasa i ktos wszedl do pokoju. Będzie wesoło. Okazalo sie ze to..
~*~
Sorrka laski że nic nie pisałam, ale nie miałam czasu.
mam w chusteczke nauki i w ogóle.
rozdział za nic mi się nie podoba, jest to najgorszy rozdział z najgorszych.. -.-
we wtorek wyjezdzam do Szwecji na wymianę więc będę dużo pisać XD
mam nadzieje, że wyjdzie mi coś lepszego niż to coś u góry czego nie można nazwać rozdziałem ;/
Nie dziwie się, że pod zeszłym rozdziałem było tak mało komentarzy..
Nie dziwie się, że pod zeszłym rozdziałem było tak mało komentarzy..
Chłopaki to potrafią każdego pocieszyć;)
OdpowiedzUsuńCiekawe kto tam do nich zajrzał?;)
Pozdrawiam serdecznie;)
Anderson ? Błagam niech to będzie Anderson !
OdpowiedzUsuńCholera ! Czy ty zawsze musisz przerywać w takim momencie ?!
Pisz kolejny !
Rozdział świeetny .! Nie marudź tylko pisz ;*
OdpowiedzUsuńświetne! czekam na next!:D
OdpowiedzUsuńPrzerywasz w najciekawszym momencie niech to będzie Anderson :) Niech trener nie ma pretensji do nikogo z taką drużyną ma chociaż wesoło.
OdpowiedzUsuńO MATKO ROZDZIAŁ CUDOWNY! *-*
OdpowiedzUsuńECH MATT KNOCISZ I TO JAK ... I JESZCZE DZIEWCZYNA PŁACZE PRZEZ NIEGO :c
OJOJ PODEJRZEWAM, ŻE TO MATT WPAROWAŁ, ALE NIE JESTEM PEWNA DO KOŃCA XD
GRUPOWY PRZYTULAS *-*
TEŻ CHCĘ!
WENY KOCHANA <3
CZEKAM NA NN <3
Noo co ty ;p Fajny rozdział.
OdpowiedzUsuńNiech ona kopnie tego Matta w jego piękną pupę i będzie z Siurakiem :D
Pozdrawiam!
Ps. U mnie pojawił się trzynasty rozdział :D Zapraszam!
hahaha <3 świetny ;p
OdpowiedzUsuńZakładam że to Anderson :)
do następnego :)
Jasne, że zajrzałam ;) Cytując twoje słowa: ,,booże, ci jak się napiją to są ekstra :D " może nie dokońca w twoim przypadku byli upici, ale zdecydowanie ,,BYLI EKSTRA" ;P Czekam na kolejny! :)
OdpowiedzUsuńPewnie Anderson :)
OdpowiedzUsuńA i taka prośba więcej Kurka, podobało mi się to jak podbijał do Pauliny, albo więcej Winiarskiego :D
Zapraszam do 9 :)
OdpowiedzUsuńhttp://ona--to--on--siatkarska--przygoda.blogspot.com/
Jak ona mogła uciec Andersonowi?? No jak??
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że może kiedyś będą razem :p
CO TY PITOLISZ!? ROZDZIAŁ GENIALNY!!! TAKA GROŹNA JA Z CAPS LOCKIEM ;D
No to się zaczyna robić coraz ciekawiej ;)
OdpowiedzUsuńPocałowali się, wyznał jej miłość i co dalej? ;p
Paulina powinna dać mu szansę, tak uważam ;)
I do pokoju wszedł albo Anastasi albo Matt ;p
Czekam na kolejny ;)
Pozdrawiam ;)
Ah chora sytuacja między Paulą i Andersonem, niech się pogodzą i będą szczęśliwi, no! Zasługują na to oboje! ;) Pozdrawiam i zapraszam na nowy na spell-a-loss :*
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział na spell-a-loss : *
OdpowiedzUsuńDzioooołchaaa!! Czekamy na więcej. Pisz pisz!! :)) Czekamy na kolejny rozdział..!
OdpowiedzUsuń