- Gdzie ty w ogole bylas? (Igła)
- W Baltyckiej.
- I mnie ze soba niezabralas?! Fooooooch z przytupem i melodyjka. To koniec. (Pit)
- Ojj Piter przepraszam. Ale mam cos dla ciebie. Gdy tylko to zobaczylam pomyslalam o tobie. No mam jeszcze taka dla reszty. Z gory mowie ze nie znalam waszych rozmiarow. Sa takie na oko.
Podalam chlopakom ich prezenty. Byly w nich takie o to koszulki, meska bransoletka i setka wodki. Niech pamietaja o mnie gdy wyjade. Chlopacy gdy tylko zobaczyli to wszystko zaczeli sie smiac.
- Eej a jak ci sprzedali alkohol? (Kubiak)
- Hmm a od czego sa dobry koledzy od wina?
- Poprosilas kogos o to zeby kupil? (Igła)
- Tak. A co tatus ma jakis problem?
- W zyciu. Widze ze moja krew. (Igła)
- Dobra ty marsz na gore sie przygotowywac do meczu ktory jest za GODZINE. (Winiar)
- Jezu jak ten czas na tych zakupach plynie. Wyszlam o 11 wrocilam o 16. Takie rzeczy tylko ze mna. Kiedy robimy jakas imprezke?
- Przeciez to jest czysty Igla. Tylko imprezy, tam zakupy to po Piterze, fochy po Zatim.. (Kurek)
- Eeeej ja sie nie focham. (Zati)
- Jasne, jasne. Wez maly wstyd nam robisz dziewczyna cie zaraz przerosnie. (Wrona)
- Haha czika czika bomba. (Zati)
- Poczekajcie. Zobaczcie moj nowy nabytek.
Wyciagnelam te o to dwie pary wspaniałych butów(1 i 2) Chlopakow miny nie do opisania. Patrzyli sie jak zakladalam je na siebie i stanelam kolo nich. Bylam taka jak Bartman, Kubiak, Igla(nawet troche wyzsza)....
- Teraz to tym bardziej nie stawaj kolo nas. (Kubiak)
- Czemu?
- Zawsze mielismy to przekonanie ze jestesmy dosc duzi. A tu przychodzi taka Paulina i nasz swiat legl w gruzach. (Igła)
- Nie zeby cos ale przymnie moze chodzic. Wygladasz w nich tak se..-w tym momencie na niego mrozacym krew w zylach wzrokiem spojrzal sie Igla- ehem bosko.
- Wiem dziekuje Zbysiu.
- A tam przy mnie mozesz chodzic w koncu nie bede sie musial tak mocno schylac zeby z kims pogadac. (Pit)
- Haha bardzo smieszne. A czy wy przypadkiem nie spieszycie sie na mecz.
- Paulina bez ciebie nie jade. (Winiar)
- Masz pol godziny maks na przygotowanie. (Igła)
- A nie moge znowu jechac ze sztabem.
- Nie. Masz poczuc jak to jest w autokarze Meskiej Reprezentacji Pilki Siatkowej Polski. (Winiar)
- Jak to powaznie zabrzmialo Winiarku. Jak nie na ciebie.
- Ohhh wiesz my z Krzyskiem idziemy juz sprzet naglasniajacy rozkladac. (Winiar)
- Godzina 16 widze cie tutaj. Okej? (Igła)
- Okej.
- Moze isc z toba zebys sie nie zapomniala? (Kurek)
- No w sumie mozesz ze mna isc.
Tak o to ruszylismy z Kureczkiem do mojego Mattowego pokoju. Dobrze ze juz jutro wyjezdzamy. Mam nadzieje ze bede miala pokoj z Kinga skoro jestesmy dwie. Kurek niosl moje torby z ciuchami. Bo jak on to powiedzial trzeba jak na gentelmana przystalo gdy kobieta nie moze nosic jeszcze swoich zakupow po tak wyczerpujacym shoppingu. Za duzo czasu z chlopakami. Zdecydowanie. Zaczyna kazdy po malu wariowac. Weszlimy do pokoju na lozku siedzial Matt. Wygladalo na to jakby na mnie czekal. Juz sie ksiaze odbrazil.
- Jedziesz z nimi na mecz? (Matt)
- Tak. Zreszta ty masz zaraz po nich.
- Wiem. Wracasz potem? (Matt)
- Zobacze moze pojde do chlopkow w cos pograc. W koncu jutro lecimy do Francji.
- Jak chcesz. Wez klucz. (Matt)
Przytulil mnie i wyszedl. Dziwny byl ale okej. Podeszlam do walizki i wyciagnelam z niej granatowe rurki, reprezentacyjna bluzke i te buty. Bylam gotowa moglam wychodzic. Fajnie musialam wygladac przy nim na koturnach. On w reprezentacyjnym dresie i w bluzie a ja taka tam sobie ide. Po chwili gdy bylismy na dole i wyszlismy tylnym wyjsciem do autokaru zrobilo sie zimno. Bartek widzac to dal mi swoja bluze. Teraz razem szukalismy chlopakow i autokaru. Ale nigdzie ich nie bylo. Widzialam ze Bartek ciagle sie na mnie patrzyl.
- Jestem gdzies brudna?
- Nie dlaczego? (Kurek)
- Bo ciagle sie patrzysz i myslalam ze moze jestem.
- Nie po prostu do twarzy ci w mojej bluzie. (Kurek)
- Nie zapominaj ze cala reprezentacja ma takie.
- Oj tam. Oj tam. Marudzisz. Ale ta jest wspaniala i moja. Pozatym pachnie swietnymi perfumami made in Kurek.(Kurek)
- Jaki Turek?
- Kurek powiedzialem. (Kurek)
- Jeezu juz myslalam. Wiesz bardziej obstawiam made in Chiny ale okeej.
- Ty sie tak nie wymadrzaj tylko chlopakow szukaj. (Kurek)
Nagle jak Filip z Konopi zza rogu wyjechal autokar. Nie przepraszam BIBOBUS. Co tam sie dzialo. Juz od kilkuset metrow bylo ich slychac. Oczywiscie krolowalo disco polo. Ja podziwiam Anastasiego. On juz pewnie wszystkie piosenki w kazdym wykonaniu zna. Staneli przed nami i weszlismy. Juz leciał hit grupy. Okazalo sie ze kochany Winiar z Igla zajeli nam miejsca i wygonili Zatiego. Biedaczyna. Ale widzialam ze Zati dosc dobrze dogadywal sie z Fabianem. Wiec usiadl z nim i zwawo o czyms rozmawiali. Mozdzon jak zawsze czytal swoja prenumerate Lowcy Polskiego. Dziwie mu sie. W takim halasie nic sie nie da robic, a co dopiero czytac. To istne szalenstwo. Jezu ja dalej nie wierze w to ze spedzam z nimi czas. Wiadomo nie pierwszy raz ich widze na zywo, bo chodzilam na mecze i mm nawet z nimi zdjecia. Tylko dobrze ze nie pamietaja tej natretnej fanki. Iga zciszyl troche muzyke. Aha czyli rozmawiamy.
- Opowiem wam suchara. (Igła)
- Dawaj.
- Wchodzi Kurka do łazienki, a tam co? Zakręcone kurki. Ka bumc. (Igła)
- To było wspaniale na komika idź. (Ziomek)
- Dziękuje dziękuje. A tak swoją drogą ciekawe czy znowu beda takie natretne fanki. (Igła)
- Igla do ciebie nigdy nie ida. To Siurak sie powinien bac bo to on ma najwieksze branie. (Winiar)
- Hehe eeej wcale nie a pamietacie ta laske co byla na kazdym meczu i na kazdym miala z nami zdjecie? ona zawsze sie do mnie rwala. (Igła)
- Ooo tak jak mozna o niej zapomniec. Wysoka, blondynka, tylko mloda. W sumie dawno jej nie widzielismy. Ciekawe jak wyglada. (Bartman)
- Eej ktory to byl jej ulubiencem? Kurek chyba. (Kubiak)
- To nie był on. Pamietacie jak on sie cieszyl zawsze bo ona chciala z nim pogadac a nie z wami. (Ziomek)
- Ladna byla. Ciekawe jak teraz wyglada jak dorosla. A może to ja byłem jej ulubieńcem? (Kubiak)
- Nie to byl Igla.
Oni tak wspominali sobie ta fanke a ja modlilam sie zeby nie znalezli chociaz jakiejs podobizny. Przecież to byłam ja.. !! Nagle wszyscy spojrzeli się na mnie. O kurwa wydałam sama siebie..
~*~
Dzisiaj taki dłuższy :3
nawet fajnie mi się pisało ;p
dedykuje go każdemu kto to czyta :)
dziękuje wam bardzo <3
Mam nadzieje ze ktoś się ucieszy z rozdziału :P
wasze komentarze nieźle motywują więc starajcie zostawić po sobie chociaż jedno słowo :D
W ogóle spotkałam dzisiaj w mięsnym takiego chlopaka który wyglądał jak nasz ukochany Cichy Pit. Wypisz wymaluj, nawet głos mieli podobny. I ja sie stoje tak na niego patrze (wiedziałam, że to nie Piotrek bo był niższy;p) a on się do mnie cały czas uśmiechał. I w którymś momencie mówi:
- a ja jestem gdzies ubrudzony? smiesznie wyglądam?
A ja mówię ze nie. Wszystko okej. A on do mnie że ciągle się na niego patrze i miał takie wrażenie. No to mu mówie ze strasznie przypomina mi kogoś. a on takie Nowakowskiego z siatkówki, a ja ze skąd wiedział, a on co chwile mi to ktoś mówi :)
a więc do następnego :*
P.S. Nie wiem jak wy ale ja już czekam na plus lige :]
Nowy rozdział: