Po drodze chlopacy musieli sie co kawalek zatrzymywac aby robic sobie zdjecia z fanami. Kinga chciala sobie kupic jakis stroj na dzisiejszy koncert. Szlismy i szlismy a galeri dalej nie bylo widac.
- daleko jeszcze? Nowakowski
- nie.
- nie.
Chwila ciszy i kawalek dalej.
- daleko jeszcze? Nowakowski
- nie.
- nie.
Jeszcze kawaleczek dalej.
- daleko... Nowakowski
- NIE!
- boze okres ci sie zbliza chyba bo Ola ma tak samo. Nowakowski
- Nowi zejdz mi lepiej z oczu bo normalnie.
- ja wiem jak ja dzialam na kobiety. Jak czerwona plachta na byka.
- chyba jak debil na inteligentna dziewczyne. Bartman
- Zibi nie podlizuj sie!
- nie no za nerwowa na pewno to niedlugo. Igla
- wiesz co tato nawet ty przeciwko mnie?
- no.. wiesz.. ja nie chcialem.. Igla
- tlumaczysz sie jak przed Iwona. A wlasnie badz grzeczny bo sobie z nia na fejsie rozmawiam.
- no i moje plany legly w gruzach. Igla
- ciekawe jakie. Kurek
- kluby, dragi i dziwki. Igla
- chyba dom starca, pielegniarka i leki na starosc.
- ooooooooooooooooooo. Wszyscy
- stary ale cie pojechala. Kubiak
- nie no dziewczyno zyskalas w moich oczach. Ziomek
- Po prostu ja sobie bede te twoje teksty gdzies zapisywal. Kubiak
- pamietaj prawa autorskie z cytatem.
- tak bede mial czym cisnac Zbyslawa. Kubiak
- NIE!
- boze okres ci sie zbliza chyba bo Ola ma tak samo. Nowakowski
- Nowi zejdz mi lepiej z oczu bo normalnie.
- ja wiem jak ja dzialam na kobiety. Jak czerwona plachta na byka.
- chyba jak debil na inteligentna dziewczyne. Bartman
- Zibi nie podlizuj sie!
- nie no za nerwowa na pewno to niedlugo. Igla
- wiesz co tato nawet ty przeciwko mnie?
- no.. wiesz.. ja nie chcialem.. Igla
- tlumaczysz sie jak przed Iwona. A wlasnie badz grzeczny bo sobie z nia na fejsie rozmawiam.
- no i moje plany legly w gruzach. Igla
- ciekawe jakie. Kurek
- kluby, dragi i dziwki. Igla
- chyba dom starca, pielegniarka i leki na starosc.
- ooooooooooooooooooo. Wszyscy
- stary ale cie pojechala. Kubiak
- nie no dziewczyno zyskalas w moich oczach. Ziomek
- Po prostu ja sobie bede te twoje teksty gdzies zapisywal. Kubiak
- pamietaj prawa autorskie z cytatem.
- tak bede mial czym cisnac Zbyslawa. Kubiak
Doszlismy w koncu do tej galeri. Pierwszy sklep do jakiego chcieli nas zabrac chlopacy to byl sklep z bielizna. Ale spojrzalysmy sie na nich i od razu im sie odwidzialo. Ruszylismy wiec do Bereshiki. Moj ulubiony sklep zaraz po Croppie i Reserved. Poszlysmy z Kinga z wielka chalda ciuchow do przymierzalni i zaczelysmy przebierac i wybierac. W końcu każda z nas wyszła z conajmniej 10 rzeczami. Zbyszek stal juz przy kasie i czekal ale szybko po francusku poprosilam o to zeby obsluzyl nas chlopak ktory byl w drugiej kasie. Zaczelam nawijac do niego zeby nie rozmawial z nim bo on nas caly czas osacza.i jest nie zrownowazony psychicznie i w ogole. Sie chlopak z nami smial. Procz kupy pieniedzy za ciuchy wyciagnal od nas jeszcze nasze numery telefonow. Zbyszek stal i patrzyl sie na nas zfochowana mina.
- ja mialem placic. Poza tym czemu on sie na mnie tak dziwnie patrzyl?Bartman
- sorry ale trzeba bylo sie nauczyc po francusku mowic.
- pewnie mu cos nagadlyscie. Bartman
- Zibi na ciebie? W zyciu. !
- sorry ale trzeba bylo sie nauczyc po francusku mowic.
- pewnie mu cos nagadlyscie. Bartman
- Zibi na ciebie? W zyciu. !
Kolejny sklep zgodnie z tym po co tu przyszlismy byl to sklep z kosmetykami. Wiec juz zgodzilam sie aby Zbyszek kupil mi jakies tam podklady i w ogole bo dupe mi trul caly czas. Potem sklep w ktorym Kinga kupila sobie stroj na koncert. Po kolejnych sklepach pochodzilismy tak szybko bo jakos nic nie wpadlo nam w oko. Zeby nie bylo ze tylko my korzystalysmy z tych zakupow zaprowadzilysmy chlopakow do sklepu z meskimi koszulami. Kazdy z nich szedl jakas przymierzyc. Jeszcze nie wiedzieli ze bede miala dla nich niespodzianke. Kazdy z nich wychodzil z tej przymierzalni niczym model. Smiechu bylo co nie miara a zwlaszcza jak Kurek i Pit zaplatali sie i przewrocili o zaluzje z przymierzalni. Caly sklep zaczal sie smiac.
- ja nie wiem jakie te podlogi nierowne. Pit
- Pitus to wiesz kordynacja ruchowa. Jezeli chcesz sie rusyzc to trzeba ruszyc nogami. Kinga
- naprawde? Jezu bez tej wiadomosci moje zycie nie mialoby sensu. Pit
- Alez nie ma za co. Zawsze do uslug. Kinga
- Pitus to wiesz kordynacja ruchowa. Jezeli chcesz sie rusyzc to trzeba ruszyc nogami. Kinga
- naprawde? Jezu bez tej wiadomosci moje zycie nie mialoby sensu. Pit
- Alez nie ma za co. Zawsze do uslug. Kinga
Chlopacy sciagneli koszule a ja od kazdego je zabralam. Po chwili stalam juz przy kasie i placilam za nie. Poprosilam pania zeby inicjalami podpisala mi siatki bo bym sie nie polapala ktora dla kogo. Gdy panowie wyszli ich miny byly bezcenne. Ja trzymalam osiem siatek a Kinga osiem pudeleczek w ktorych byly krawaty pasujace do koszul. Kazdemu zostal wreczony prezent. Oczywiscie nie obeszloby sie bez sprzeciwow ale zalagodzilam sprawde gdy powiedzialam ze sie do nich juz nie odezwe do konca ligi swiatowej i nie zagram z nimi w karty.
- i tak z nami nie zagrasz. Ziomek
- dlaczego?
- bo nas ogrywasz a nie mozna ogrywac mistrzow. Igla
- aa meska duma. Rozumiem. W ogole nie chce nic mowic ale jest juz 14:30.
- Coo ? Przeciez dopiero byla 11. Kurek
- z babami zawsze czas leci. Bartman
- Bartman baby to ty masz w nosie.
- nie dosc ze mala to jescze pyskata. Bartman
- eee Zibi mala to jest twoja...
- a widzialas? Bartman
- zeby to chociaz bylo na co patrzec.
- oszaleje z nia. Bartman
- Dziś oszalałem, przez nią nie spałem
Z taką dziewczyną, noc jest chwilą,
co za krótko trwa.
- ty ona jest na serio walnieta. Igla
- po ojcu. Zati
- Ej jak wrocimy idziemy na basen? Wrona
- ty w sumie dobry pomysl jak bedziemy mieli czas to czemu nie. Ziomek
- dlaczego?
- bo nas ogrywasz a nie mozna ogrywac mistrzow. Igla
- aa meska duma. Rozumiem. W ogole nie chce nic mowic ale jest juz 14:30.
- Coo ? Przeciez dopiero byla 11. Kurek
- z babami zawsze czas leci. Bartman
- Bartman baby to ty masz w nosie.
- nie dosc ze mala to jescze pyskata. Bartman
- eee Zibi mala to jest twoja...
- a widzialas? Bartman
- zeby to chociaz bylo na co patrzec.
- oszaleje z nia. Bartman
- Dziś oszalałem, przez nią nie spałem
Z taką dziewczyną, noc jest chwilą,
co za krótko trwa.
- ty ona jest na serio walnieta. Igla
- po ojcu. Zati
- Ej jak wrocimy idziemy na basen? Wrona
- ty w sumie dobry pomysl jak bedziemy mieli czas to czemu nie. Ziomek
Wyszlismy z galeri i poszlismy do jakiejs restauracji bo juz nie zdazymy na nasz obiad. Kazdy zamowil sobie co tam chcial i zajadal sie. Oczywiscie no my nie mozemy jesc w ciszy i spokoju wiec inni ludzie co chwile sie na nas patrzyli i wskazywali palcami kiedy wybuchalismy smiechem. W koncu wszyscy najedzeni toczyli sie do hotelu. Ja nie wiem jak oni beda grali dzisiaj. W hotelu kazdy uciekl do swojego pokoju. Weszlam i szybko sciagnelam z siebie ciuchy zostajac w samym stroju kapielowym. Polozylam sie na lozku ale nie minelo 5 minut wbil na nie Kurek.
- posun sie troche bo mam malo miejsca. Kurek
- Trzeba bylo tyle Monte nie jesc to bys tak nie urosl.
- sugerujesz ze jestem wielki? Kurek
- No do malych to ty nie nalezysz.
- wiesz ale mozesz przy mnie spokojnie szpilki nosic. Kurek
- normalnie skacze z radosci. Przy kazdym z was moge nosic procz Zatiego bo bede wyzsza.
- ej a tak w ogole w co ty sie dzisiaj ubierasz? Kurek
- a co boisz sie ze przyniose wam wioche.
- Nie tak sie tylko zastanawiam. Kurek
- Trzeba bylo tyle Monte nie jesc to bys tak nie urosl.
- sugerujesz ze jestem wielki? Kurek
- No do malych to ty nie nalezysz.
- wiesz ale mozesz przy mnie spokojnie szpilki nosic. Kurek
- normalnie skacze z radosci. Przy kazdym z was moge nosic procz Zatiego bo bede wyzsza.
- ej a tak w ogole w co ty sie dzisiaj ubierasz? Kurek
- a co boisz sie ze przyniose wam wioche.
- Nie tak sie tylko zastanawiam. Kurek
Lezelismy tak sobie a Bartek krecil palcami jakies wzory na moim brzuchu. Strasznie sie smialam bo mam laskotki. Wiedzialam zeby nie patrzec mu sie w oczy bo znowu bedzie moglo dojsc do czegos czego ja bym potem zalowala. Gdy Bartek patrzyl mi sie w oczy odwrocilam glowe ale on reka przesunal moj podbrodek w swoja strone.
- Paulina czemu caly czas nie? Kurek
- bo nie.
- bo nie.
Nagle ktos zaczal sie dobijac do drzwi i wszedl. Od razu wiedzialam ze to pewnie Pit bo tylko on tak robil. I co i sie nie mylilam.
- ej golabeczki na basenik wstajemy. Pit
- ty golabeczka to ty mozesz miec na obiad.
- w sumie to zjadlbym sobie takiego duzego jak mama robi. Pit
- Pitus kochamy cie i w ogole.
- ale idz zobacz czy nie ma cie w drugim pokoju. Kurek
- ty golabeczka to ty mozesz miec na obiad.
- w sumie to zjadlbym sobie takiego duzego jak mama robi. Pit
- Pitus kochamy cie i w ogole.
- ale idz zobacz czy nie ma cie w drugim pokoju. Kurek
Pit skumal aluzje i wyszedl. Ja chwycilam recznik, klapki i wyszlam zaraz za nim. Skierowalam sie w strone basenu i oczywiscie jak zawsze nikogo nie bylo. Stanelam nad basenem i sciagnelam z siebie recznik. Dotknelam noga wody. Boje sie jej i zawsze musze sie z nia oswoic. Gdy zanuzalam reke uslyszalam tylko huk wody i chichot kogos. Potem tylko pamietalam jak ktos krzyczal.
- ratujcie ja debile ona boi sie wody.
Ciemnosc.......
~*~
Witam was po długiej 2 tygodniowej przerwie ;3
ja tak sie zastanawiałam że tylko jedna dziewczyna za nowym rozdziałem tęskniła. :)
nikt inny nic nie napisał ;C
chciałabym żebyście napisały pod tym rozdziałem co można było by zmienić a co poprawić :)
przepraszam że nie komentuje waszych blogów ale mam straszne urwanie głowy :p
więc do następnego <333
Ja bym nic w tym opowiadaniu nie zmieniała, bo jest idealne :)
OdpowiedzUsuńWracając do rozdziału to super się zaczynał, ale końcówka mnie przeraziła... mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. :)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie na nowy ;*
Nie próbuj tu nawet zrobić krzywdy Paulinie, co? To nie ona wpadła do wody, a raczej nie została wepchnięta do basenu. To nie ona jest ta, co widziała ciemność, słyszysz?!
OdpowiedzUsuńNo a tak ogólnie to wiedz, że ja się zawsze śmieję, jak czytam tą historię :D
Pozdrawiam po raz drugi dzisiejszego dnia :*
Nic nie zmieniaj, jest bosko, wiesz too <3
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to poprawił mi humor <3
Jest genialny <3
Jesteś genialna <3
Chcę Wrony :3
Pozdrawiam! ;*
Nie musisz nic zmieniać, bo opowiadanie jest świetne!
OdpowiedzUsuńCo też Paulina i Kinga wymyśliły z tymi koszulami i krawatami?? Ale znając je na pewno będzie to coś niezłego!
Sytuacja pomiędzy Bartkiem i Pauliną jest dziwna. Niby ciągnie ich do siebie, ale jak zawsze jest jakieś ale.. Albo to tylko Bartka ciągnie do Pauliny? Mam nadzieję, że za niedługo w końcu dowiemy się, kogo też Paulina pokochała tą swoją płomienną miłością. Mam nadzieję, że to będzie taka jedna wielka osóbka.. :))
Pozdrawiam, ściskam, całuję! :***
JEST BARDZO DOBRZE!
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny :)))
Super!!! Kiedy nastepny?
OdpowiedzUsuńPrzez 2 dni przeczytałam twojego bloga jest super.
Pozdrawiam Karola :*
ŻE NIBY CO TY CHCESZ TU ZMIENIAĆ?! JEST GENIALNIE!!! BOŻE KIEDY NASTĘPNY??? I CO TU SIĘ STAŁO?! BOŻE BOŻE BOŻE!!! BYŁAM TAKA SMUTNA, A TY POPRAWIŁAŚ MI HUMOR :D
OdpowiedzUsuńHaha Paula i Zibi rozwalaja system.
OdpowiedzUsuńOesu idioci, no co oni jej zrobili?! Ma nadzieje ze nic powaznego ;)
Pozdruffky ;*
kiedy następny? Nie mogę się doczeksc, jest tak genialny. :D
OdpowiedzUsuńKiedy następny? ;) Czekam, czekam i nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńpisz szybko kolejny rozdział <3 Nic nie zmieniaj ;)
OdpowiedzUsuńTeraz będziesz dodawać rozdziały co dwa tygodnie? ;)
OdpowiedzUsuńtak bo nie wyrabiam z nauka niestety :* codziennie po 3 sprawdziany i jeszcze kartkówki :C
UsuńThis piece of writing is genuinely a fastidious one it assists new web users, who
OdpowiedzUsuńare wishing for blogging.
Stop by my weblog купить хостинг